Mnie trochę bawi jak przy okazji kolejnych "kwiatków" wychodzących na Nawrockiego, co bardziej kumate jednostki, zaczynają zdawać sobie sprawę, jakim prymitywnym społeczeństwem są Polacy. Wielkie zdziwienie, że połowie Polaków w ogóle to nie przeszkadza. Nagle okazuje się, że gorzkie słowa o wielu grupach społecznych, to nie pogarda "profesorków z uniwersytetów" i "naćpanych studenciaków" względem "soli tej ziemi", jak ma to w zwyczaju przedstawiać prawicowa propaganda. Tylko niestety szczera prawda, często podparta badaniam

polakpatriota2137













