Izabela Parzyszek zaginęła na A4. Wysiadła i jakby wyparowała.
...zaginęła w piątek 9 sierpnia pomiędzy godz. 19.30 a 21.00 na 78. km autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Bardzo proszę o pomoc mówi w rozmowie z Onetem mąż zaginionej Izy Parzyszek.
z- 215
- #
- #
- #
- #
- #
- Nakarmiła pewnie nasze koty i wyruszyła do Wrocławia, by odebrać ojca ze szpitala - poinformował "GW" mąż kobiety pan Tomasz.
W pewnym momencie na autostradzie A4 koło miejscowości Kwiatów doszło do awarii pojazdu. Kobieta zadzwoniła więc około godziny 18:30 do swojego męża.
- Podczas ostatniej rozmowy była zdenerwowana tym, że zepsuło jej się auto. Niedawno je naprawialiśmy. Była podłamana tym, że miała pomóc ojcu, a nie może - zrelacjonował mężczyzna.
35-latka miała również dzwonić do swojego ojca, który doradził jej wezwanie pomocy drogowej. Godzinę później podczas kolejnej rozmowy z nim kobieta miała twierdzić, że nigdzie nie zadzwoniła. Później nie odbierała już połączeń. Jej auto zostało na pasie awaryjnym autostrady razem z zamkniętym w środku telefonem.
- Nie wiemy, czy zostawiła samochód i poszła, czy ktoś ją zabrał - powiedział mąż Izabeli Parzyszek.