Za dzieciaka życie było bardziej zróżnicowane - miałem paczkę kolegów na których zawsze można było liczyć ale miałem też z 3 - 4 osoby z którymi miałem sporo konfliktów. Parę osób mi dokuczało, ale potrafiłem się skutecznie obronić. Zdążało mi się też czasami wpadać w jakieś kłopoty. Mimo tego zawsze spadałem na 4 nogi bo przy odpowiednim doborze słów i naciąganiu prawdy naprawdę z każdej sytuacji dało się wyjść (i zawsze z tego miałem ogromną satysfakcje). Byłem też dosyć zżyty ze swoimi kolegami - wszystko robiliśmy razem dla wspólnej korzyści. Obecnie mam inne towarzystwo i mimo że ja staram się to widzę że nie mamy razem wspólnych celów + nie lubią podejmować ryzyka
Jednak gdy jestem już dorosły (chodź wcale się tak nie czuje) życie jest nudne - praca, dom i w weekendy albo studia albo jakieś wyjście. Nie radze i staram na siłę zapewniać sobie jakiekolwiek emocje - np. jeżdżąc samochodem, szukając jakiś konfliktów na siłę i kilka rzeczy o których lepiej nie pisać tyle że to wszystko było bez celu i wcale nie sprawiłem że czułem się lepiej. Wszystko robiłem tylko i wyłączne z NUDÓW
zastanawiam sie czy zjesc na obiad pyszna pitce margarite boza...no uszy az sie trzesa jak jem czy moze zjesc jedzenie przygotowane..jakis ryz z mienskiem duszonym. Racjonalna opcja to ryz a nieracjonalna to pitca. #przegryw
Ostatnio sobie policzyłam, że pms plus okres zajmują mi jakieś dwa, trzy tygodnie w cyklu... Załóżmy, że licząc te najcięższe pierwsze trzy dni, kiedy się krew leje, boli brzuch i nogi i jest sie na maksa zmeczonym chujwieczym, oraz powiedzny jakos ze cztery dni pmsu, kiedy jest sie najbardziej w--------m i glodnym, to daje powiedzmy ze z tydzien totalnego wykluczenia z zycia spolecznego i ekonomicznego, to w calym zyciu
@zbrodnia_i_kawa: myślę, że jest to temat do podjęcia przez lewicę. Powinno się płacić za ten okres "okresu". Oczywiście z pieniędzy chłopów, bo baby nigdy nie chcą płacić za swoje. Tak jak kiedyś pisałem, że w pełni popieram skrzynki na podpaski/tampony, ale żeby baby same opłacały je. Zostałem zakrzyczany i zwyzywany od mizoginów.
Coś jak z tym, że baby wykonują "nieodpłatną" pracę sprzątając w domach/mieszkaniach, a wiadomo, że chłop się byczy
Myślicie że kiedyś będzie jeszcze lepiej na świecie? K---a, przecież po tysiącach lat istnienia cywilizacji antycznych, po 1500 latach istnienia cywilizacji łacińskiej, 2 wojnach światowych ludzkość powinna dysponować już taką ilością mądrości życiowej żeby wiedzieć co działa a co nie działa. Nawet jeśli istnieją żymskie grupy interesu, które ciągle wikłają ludzkość w konflikty i zaszczepiają wywrotowe ideologie, czemu reszta daje im się ciągle manipulować? Ciągle jakieś wojny o g---o, rozwarstwianie społeczeństwa, konflikty
Fajny kiedyś eksperyment myślowy przeczytałem że większość z nas myśli sobie że gdyby inni ludzie byli tacy jak my to świat byłby lepszym miejscem a mało kto zdaje sobie sprawę z bardziej prawdopodobnej opcji że świat mógłby być wtedy jeszcze gorszym miejscem. Zmieniło to wtedy trochę moje spojrzenie na kilka spraw, lubię czytać o takich rzeczach właśnie mimo że dużo nie wnoszą one do mojego życia jako takiego ale czasami fajnie spojrzeć
@423frewq4f23 uważam osobiście, że może bycie bardziej świadomym powoduje czasem mniej szczęścia ale zapobiega różnym głupotom czy popełniania błędów. Jakoś mi tak jest lepiej. Nie muszę tego specjalnie wykorzystywać bo życie weryfikuje naszą życiową wiedzę w różnych sytuacjach. Bardziej możemy sobie w takich sytuacjach poradzić. Ja przynajmniej tak myślę.