To znaczy, że rząd będzie uchroniony przed ponowną przypadkową zdradą wyborców.
Fajnie, że takie rozmowy mają miejsce, bo skoro słyszący piski w trawie politycy Europy środkowej szukają sobie nowych sojuszników i partnerów w interesach to zwiastuje nadciągający koniec UE.
Taka jakaś jest ludzka natura, że jak rząd mówi, że pozabiera i da kasę w postaci zasiłków, to każdy ma nadzieję, że zabierze innym więcej, ale akurat on wyjdzie na plus. To trochę jak