Rok 2000: Niesamowity mecz Wisły z Realem Saragossa
Czyli od 1:5 do wyrównania. Jednym ze strzelców obecny trener Kazimierz Moskal.
z- 62
- #
- #
- #
- #
- #
Czyli od 1:5 do wyrównania. Jednym ze strzelców obecny trener Kazimierz Moskal.
zczyli dopóki Bóg uznawał, że dany osobnik jest jego obrazem (wybrał tę ścieżkę ewolucji dla stworzenia człowieka)
Na świecie nie istnieje nic takiego jak „ja”. Nikt nigdy ani nie był „kimś”, ani nie miał żadnego „ja”.
O części tych mechanicznych procesów wiedzą współcześni naukowcy, podobnie jak widział Zapffe, który w “Ostatnim Mesjaszu” napisał: “Wszystko splata się z sobą w łańcuchu przyczyn i skutków, i wszystko, czego człowiek próbuje się chwycić, rozpływa się przed krytyczną myślą. Wkrótce dostrzegać zaczyna mechaniczność nawet w tym, co dotąd było mu drogie, w uśmiechu ukochanej.” Wiedza, że nie jesteśmy wyidealizowanymi, spójnymi i niepodzielonymi istotami, za które się uznawaliśmy, niektórych ludzi trwoży – w tym także lekarzy i naukowców. Jednak mimo faktu, że nie jesteśmy tacy, jakimi siebie zwykle postrzegamy, nadal udaje nam się egzystować dokładnie tak samo, jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni – o ile tylko potrafimy zdusić poczucie bycia niesamowitymi mechanizmami w świecie przedmiotów, które wszędzie i w dowolnej chwili mogą zostać poddane przemianie. Większości osób w naszym świecie nie sprawia to dużych trudności.
Jednym z prawdopodobnie najciekawszych, choć nie omawianych szerzej podtekstów książki Metzingera jest sugestia, że dążenia myśli mogą być uwolnione z więzów przeżywanego doświadczenia, a w wielu wypadkach nawet przeciwstawione interesom życia. Na przykład, w ogólnej dyskusji na temat realizmu naukowego Metzinger pisze, że „istnieją aspekty światopoglądu naukowego, które mogą być szkodliwe dla naszej kondycji psychicznej”. Obiekt „człowiek” składa się z ciasno upakowanych warstw symulacji, a naiwny realizm staje się dla niego koniecznym środkiem prewencyjnym, oddzielającym go od przerażenia towarzyszącego rozpadowi naszych intuicji co do samych siebie i naszego statusu w świecie: „świadoma subiektywność stanowi przypadek, gdzie pojedynczy organizm nauczył się zniewalać sam siebie”.
„Nie ma żadnych ludzi, nic takiego nie istnieje, człowiek to nic więcej niż suma ciasno zwiniętych warstw iluzji, z których każda unosi się na skrzydłach ostatecznego obłędu: przekonania, że istnieją jakieś osoby”. Ligotti łączy ów najwyższy obłęd z metafizycznym irrealizmem co do kwestii substancjalności natury świata. Porządek leżący rzekomo u podstaw świata fenomenalnego jest ledwie podobizną – i to nie podobizną jakiegoś ponadziemskiego królestwa, czy obcego „Innego”, lecz podobizną rzeczywistego świata, który to jest kompletnie obojętny interesom organicznego życia i myśli. Ligotti rozwija więc niektóre z egzystencjalnych i fenomenologicznych implikacji Metzingera o relatywnej autonomii przedstawień: jego bohaterowie doświadczają rzeczywistości w sposób, który jest kompletnie nieprzystający do fenomenologicznego rejestru ludzkiej percepcji.
Panoszący się na świecie socjalizm doprowadził do tego, że praca ludzka stała się dobrem luksusowym, opodatkowanym tak bardzo, że właściwie przestaje się opłacać pracować ani zatrudniać.
zKolejna odsłona akcji z cyklu, "Narysuję najwyżej oceniony komentarz w moim znalezisku". Teraz padło na Janusza Biznesu z Cebulą Na Rękach. Dzięki użytkownikowi @sciana. Dzięki ;)
zkoniecznie przyciszcie dźwięk
zZe znajomymi zajmujemy się walką z nieuczciwymi handlarzami samochodów i pewien znany portal zgodził się opublikować artykuł dotyczący sprawy jednego z naszych klientów (oczywiście za jego zgodą). Temat nośny na wykopie, może Was zainteresuje.
zCzy zdajecie sobie sprawę ile kosztują w USA popularne w Polsce spodnie jeansowe np. Wranglery lub Lee? Nie? To zobaczcie ...
zWykop.pl
#wiedzmin #wiedzmin3 #rpg