Drogi pamietniczku, pusze do Ciebie bo zajebiscie mi sie nudzi...
Opowiem wam historie która przydarzyła sie w moim zyciu (w sumie jeszcze niestety nadal trwa), ktora moje nastawienie do życia. Chcialbym sie również poradzic, bo być moze ktos był w podobnej sytuacji, lub ma wiedze na temat tego co moglo mi się dziać, ale od poczatku...
Kilka miesiecy temu wrocilem z wakacji, na których bylem pierwszy raz od jakiś 10 lat, wczesniej nie bylo albo czasu albo pieniedzy, gdyz utrzymywalem sie sam w mieście wojewódzkim a jednoczesnie studiowalem dwa kierunki. Wakacje spędziłem bardzo dobrze, choc kosztowało mnie to troche stresu, pierwszy raz lecialem samolotem a dodatkowo bylem w takim mieście gdzie pelno bylo lekarzy i inzynierow zza morza. Wyjazd ten mial byc taka troche ulga od codzienności, gdyż wczesniej kilka miesięcy zylem w duzym stresie (duzo pracy i ogromne problemy z narzeczoną, ktore prawie skonczyly sie rozstaniem). Dzien po powrocie z wakacji , podczas opowiadania rodzinie o ww. wyjezdzie nagle zaczalem zle sie czuc, ciezko powiedzidc co mi sie dziala gdyz nic mnie nie bolalo, po prostu zaczalem sie zle czuć. Zaraz po tym zaczęło mi strasznie mocno i szybko bic serce, oraz pojawily sie drgawki, ktore dodatkowo potegowaly uczucie ze umieram, ze dostalem zawalu. Cisnienie mialem na poziomie 190/120. Przyjechala karetka, zbadali mnie a nastepnie stwierdzili ze nic mi nie jest, wiec dostalem cos na uspokojenie (co nic nie dalo i chodzilem do 2 w nocy kolo domu bo nie moglem usiedziec) oraz cos na obnizenie cisnienia. Dzien później znowu zle sie poczulem więc udalem sie na sor na ktorym lekarka stwierdzila ze mam zawal, jednak po dokladjym przebadaniu okazalo sie ze zadnego zawalu nie ma (byloby to dziwne gdyz mam 29 lat).
Od
Opowiem wam historie która przydarzyła sie w moim zyciu (w sumie jeszcze niestety nadal trwa), ktora moje nastawienie do życia. Chcialbym sie również poradzic, bo być moze ktos był w podobnej sytuacji, lub ma wiedze na temat tego co moglo mi się dziać, ale od poczatku...
Kilka miesiecy temu wrocilem z wakacji, na których bylem pierwszy raz od jakiś 10 lat, wczesniej nie bylo albo czasu albo pieniedzy, gdyz utrzymywalem sie sam w mieście wojewódzkim a jednoczesnie studiowalem dwa kierunki. Wakacje spędziłem bardzo dobrze, choc kosztowało mnie to troche stresu, pierwszy raz lecialem samolotem a dodatkowo bylem w takim mieście gdzie pelno bylo lekarzy i inzynierow zza morza. Wyjazd ten mial byc taka troche ulga od codzienności, gdyż wczesniej kilka miesięcy zylem w duzym stresie (duzo pracy i ogromne problemy z narzeczoną, ktore prawie skonczyly sie rozstaniem). Dzien po powrocie z wakacji , podczas opowiadania rodzinie o ww. wyjezdzie nagle zaczalem zle sie czuc, ciezko powiedzidc co mi sie dziala gdyz nic mnie nie bolalo, po prostu zaczalem sie zle czuć. Zaraz po tym zaczęło mi strasznie mocno i szybko bic serce, oraz pojawily sie drgawki, ktore dodatkowo potegowaly uczucie ze umieram, ze dostalem zawalu. Cisnienie mialem na poziomie 190/120. Przyjechala karetka, zbadali mnie a nastepnie stwierdzili ze nic mi nie jest, wiec dostalem cos na uspokojenie (co nic nie dalo i chodzilem do 2 w nocy kolo domu bo nie moglem usiedziec) oraz cos na obnizenie cisnienia. Dzien później znowu zle sie poczulem więc udalem sie na sor na ktorym lekarka stwierdzila ze mam zawal, jednak po dokladjym przebadaniu okazalo sie ze zadnego zawalu nie ma (byloby to dziwne gdyz mam 29 lat).
Od
Serdecznie witam współogladajacych cotygodniowy odcinek awantury o kasę
#awanturaokase