Na branżowym forum dla marynarzy do którego dostęp mają tylko zweryfikowane osoby, które opłaciły konto - 99 PLN rocznie od jakiegoś czasu często poruszany jest ciekawy wątek.
W komentarzach ciekawsze wpisy.
Polskie Urzędy Morskie (Szczecin i Gdynia) przepisują jak leci wszystkie papiery wydane w Ukrainie na Polskie.
Nie muszę dodawać, że na Ukrainie zakup papierów nawet oficera wachtowego:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Oficer_wachtowy
W komentarzach ciekawsze wpisy.
Polskie Urzędy Morskie (Szczecin i Gdynia) przepisują jak leci wszystkie papiery wydane w Ukrainie na Polskie.
Nie muszę dodawać, że na Ukrainie zakup papierów nawet oficera wachtowego:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Oficer_wachtowy
Wśród wielu przewałów pisu jest kilka perełek. Jedna z nich to Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka powołany w 2018 r. Oczywiście jest zarząd, jest rada programowa i kasa leci co miesiąc na konta, a my frajerzy zasuwamy na to. Co robi ten instytut? W zasadzie to nic (poza oczywiście ciągnięciem kasy). Na Twitterze mają 238 obserwujących, na YouTube 53 subskrybentów. Budżet tego czegoś wynosił kilka lat temu 6 mln zł, z czego bańka szła tylko na wynagrodzenia dla 10 osób, na siedmiu etatach.
Na co idą nasze ciężko wypracowane podatki? No cóż, kasa jest przewalana, co nie powinno nikogo dziwić. I tak "dyrektorowi przyznano dodatkowe wynagrodzenie roczne (30,6 tys. zł brutto) i dodatek stażowy (łącznie 45,6 tys. zł) z naruszeniem tzw. ustawy kominowej". Główna księgowa również otrzymała dodatek stażowy w kwocie 11,2 tys. zł z naruszeniem tej samej ustawy. Z kolei pracownicy pobrali dodatkowe wynagrodzenie roczne bez podstawy prawnej w łącznej kwocie 107,2 tys. zł - informuje "Rzeczpospolita".
Prócz
Bardzo dobrze robią, że zakładają takie spółki i dymają polaków na kasę, a i tak jeszcze trzecią kadencje im zapewnią.
Jak to powiedział Paździoch:
"Umówmy się ludzie są idioci i debile zresztą, frajer jest po to żeby go doić, jak dają to trzeba brać. Boczek grubas i debil zresztą dał, Kozłowski dał Malinowski da no to mam nie brać jak się samo pcha ? Jeszcze tydzień jeszcze dwa i skroimy całe
Taki nawet przykład z d--y, może trochę odchodzący od tematu, ale jak to wygląda, gdy bierze się za coś państwo, na podstawie sprzedaży węgla.
Najpierw złożyłem wniosek o 3 tysiące dodatku węglowego -> musiałem pojechać do gminy, uzupełnić papiery, deklaracje, bo online nie dało rady tego zrobić -> po około 2 miesiącach, gmina przelewa 3 tysiące na moje konto (po drodze ktoś to w banku klepie, zatwierdza itp) -> nadchodzą czasy węgla gminnego w cenach preferencyjnych po 2 tysiące złotych za tone -> jadę ponownie do gminy wypełnić wniosek abym mógł kupić to czarne złoto (oczywiście tracę ponad godzinę, jadę autem wiec generuje kolejny ślad węglowy itd). -> przelewam z powrotem te 3 tysiące dodatku węglowego na konto gminy (xD) ->po jakimś czasie, gmina pozytywnie rozpatrza mój wniosek, mogę odebrać węgiel, ale hola hola - nie tak szybko, potrzebne kolejne papiery, faktury itd po które trzeba udać się do gminy -> Znowu gonie samochód, tracę czas i jadę do gminy wypełniać papiery dzięki którym będę mógł pojechać na skład w kolejnej miejscowości odebrać upragniony węgiel -> Na szczęście jako, że posiadam działalność w branży budowlanej, posiadam mały samochód ciężarowy którym sam sobie przywiozę węgiel (nie musze nikogo najmować w przeciwieństwie do większości ludzi) -> ze wszystkimi papierami, dojeżdżam na skład, taruje auto, wypełniam kwity, sypią mi węgiel na pake i szczęśliwie mogę sobie go zrzucić do kotłowni. Takie to