Cześć Mirki i Mirabelki, melduje że 6000km zostało już przejechane i nie zamierzam się zatrzymywać, Pacyfik i Seattle coraz bliżej (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■). Jak w zeszły poniedziałek wjechałem do Montany, tak nie mogę z niej wyjechać, duży jest skurczybyk, ale też i piękny. W zeszłym tygodniu trochę przygód było, na szczęście wszystkie pozytywne. Opuściłem Yellowstone z ulgą dla mojego portfela, i powoli jechałem sobie na północ,
pietia94
pietia94