M: No zaproś kolegę na herbatę a nie tak w drzwiach przyjmujesz!
K: No pewnie, zapraszam....
KA: Nie, ja muszę i tak już lecieć, przyszedłem tylko oddać motyczkę.
M: A to działkę masz tutaj jakąś ?
KA: Nie, na cmentarz potrzebowałem.
M: No Karolina, widzisz niektórzy potrafią znaleźć
Jego żona, jebnięta notabene, wymyśliła sobie, że skoro modliła się o zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka, co się udało, to trzeba podziękować niebieskiemu a ten niewątpliwy cud.
Wpadła na pomysł rodzinnej pielgrzymki do Cz. Dziecko zostało u mamusi, a ON chciał nie chciał zmuszony był #!$%@?ć z Sejn do Częstochowy!
Oczywiście bez amph nawet