Dziadek zawsze był oschły i mrukliwy, raczej trudno było z nim rozmawiać, bo i słuch miał słaby, więc nie słyszał; ale jednocześnie głośniej powiedzieć też nic nie było można, bo przychodził z drugiego końca mieszkania, co to za hałasy. Czytał Wyborczą, Urbana i takie tam.
Kilka razy zauważyłem, że podsłuchuje rozmowy telefoniczne z drugiego telefonu domowego ( #gimbynieznajo tych czerwonych s----------w na tarcze z dziurkami, #polskiedomy trochę); nie tylko moje czy rodziców, ale i na przykład jak babcia dzwoniła do swoich grażynek-koleżanek. Ale nie zwracałem na to aż tak wielkiej uwagi; zresztą były już komórki, więc rozmawiałem przez komórki.
Zmarł niedawno. I w jego pokoju znalazłem kilka zeszytów - nie wiem czy można je nazwać pamiętnikami. Były to prawie raporty: okazuje się, że przez te wszystkie lata (ponad dwadzieścia, a może i wcześniej też) dziadek spisywał wszystkie o wszystkich szczegóły, łącznie z rejestracjami aut wszystkich krewnych i znajomych, łącznie z przepisanymi dokładnie paszportami i dowodami (nie wiem jak je dziadek wykradał, bo nawet mój najnowszy dowód był skopiowany, a noszę go ciągle przy sobie) i przerysowanymi fotografiami (xD), i założył każdemu "teczkę" z kompromitującymi materiałami i opowieściami, jak to łamią normy prawne, moralne, obyczajowe, ideologiczne.
Kilka razy zauważyłem, że podsłuchuje rozmowy telefoniczne z drugiego telefonu domowego ( #gimbynieznajo tych czerwonych s----------w na tarcze z dziurkami, #polskiedomy trochę); nie tylko moje czy rodziców, ale i na przykład jak babcia dzwoniła do swoich grażynek-koleżanek. Ale nie zwracałem na to aż tak wielkiej uwagi; zresztą były już komórki, więc rozmawiałem przez komórki.
Zmarł niedawno. I w jego pokoju znalazłem kilka zeszytów - nie wiem czy można je nazwać pamiętnikami. Były to prawie raporty: okazuje się, że przez te wszystkie lata (ponad dwadzieścia, a może i wcześniej też) dziadek spisywał wszystkie o wszystkich szczegóły, łącznie z rejestracjami aut wszystkich krewnych i znajomych, łącznie z przepisanymi dokładnie paszportami i dowodami (nie wiem jak je dziadek wykradał, bo nawet mój najnowszy dowód był skopiowany, a noszę go ciągle przy sobie) i przerysowanymi fotografiami (xD), i założył każdemu "teczkę" z kompromitującymi materiałami i opowieściami, jak to łamią normy prawne, moralne, obyczajowe, ideologiczne.
– Co tam nowego?
– Ukraina prowadzi wojnę z Rosją.
– I jak wygląda sytuacja?
– Ukraina straciła 2 mln obywateli, półwysep Krym, kilkanaście helikopterów i samolotów, kilkaset wozów opancerzonych i czołgów, kilkadziesiąt tysięcy zabitych żołnierzy i w perspektywie 2 przemysłowe obwody chcą się odłączyć
– A jak wygląda sytuacja w Rosji?
– A Rosja jeszcze nie wkroczyła.