Uwielbiam kiedy #!$%@? ludzie usprawiedliwiają swoje gówniane zachowanie znakiem zodiaku jak "nic na to nie poradzę, jestem Skorpionem" Nie #!$%@? Karyna, nie jesteś skorpionem, jesteś debilką. #pdk #przemyslenia #logikarozowychpaskow
Witajcie! Mircy i Mirkówny, po dłuższej przerwie - zmęczony jestem w roli męża, bo to ciężka praca, ale warto i polecam każdemu - czas na kolejne #historieinformatyka, czyli kolejnej próbie ocieplenia wizerunku pracownika działu IT w kraju w którym ta posada jest najbardziej znienawidzona w całej firmie. Każdej firmie...
Mamy tzn fakap. Chłopaki przenosili serwer z jednej firmy na drugą, bo mieliśmy nową linię, która była wydajniejsza właśnie tam, więc rura. Jadę po samochód do drugiej firmy, chłopaki w tym czasie uruchamiają serwer awaryjny (Stację roboczą Della, ale na dzień, gdzie ludzi wiele w firmie nie było był wystarczający). Pierwszy problem to załatwienie dostawczaka firmowego.
Wywiad (mimo, że chłopaki dzwonili wcześniej, że przyjadę i miał już czekać, a ja musiałem się tylko podpisać, ale wiadomo, młody to trzeba mu wejść na psychę, żeby nie poczuł się zbyt pewnie) - nazwijmy go Markiem - zaczął z grubej
@KornixPL: skojarzyło mi się z tekstem, który kiedyś słyszałem na temat zawodu firmowego elektryka. Akurat chodziło o kopalnię, ale w sumie prawda to głęboka i uniwersalna:
Jak elektryk leży, to kopalnia chodzi. Jak elektryk chodzi, to kopalnia leży.
Właśnie w jednym z wpisów przypomniano mi o "Pancake Tuesday" i postanowiłam podzielić się taką małą historyjką z mojego życia.
Kiedy byłam jeszcze małą mirabelką moja mama postanowiła przeprowadzić się do UK zabierając mnie (lvl 11)i mojego młodszego brata (lvl 5)ze sobą. Niemałym szokiem była dla nas ta nagła zmiana. Jedakże to co bardzo dobrze wspominam to moja ówczesna szkoła. Nie wiem dlaczego i jak to w końcu było ale mama zapisała nas do katolickiej szkoły o nazwie "St. Augustiane's Catholic Primary School". Wychowawcą klasy do której trafiłam był Mr. Sheakspeare. Młody facet o bardzo dobrym serduszku i cool nazwisku. Pomimo wcześniejszej nauki języka w polskiej szkole podstawowej ja niewiele potrafiłam. I to właśnie wtedy niczym rycerz na białym koniu pojawił się on, który nie śmiał się z moich braków a doceniał to co już umiem. Po dwóch tygodniach podarował mi pierwszą książkę do przeczytania w domu. "Poppys Pancake day" bo tak właśnie nazywała się czytanka, którą dostałam.
Mireczki #rozdajo sprzętu komputerowego do £150! + £50 przelewik przez PayPal.
Zasady są bardzo fajne i proste: Aby wylosować £50 PayPal'em musisz tylko zaplusować ten wpis! (Losowanie mirkorandom środa rano).
Aby wylosować sprzęt komputerowy do wartości £150 (wybierasz go sam/a na amazon.co.uk) musisz wysłać mi wiadomość prywatną zawierającą nazwę (lub kilka) którą szukam! Szczegóły poniżej:
Nie wiem jak to się stało, rozmawiałam z mamą w piątek ok południa wieczorem wymieniliśmy smsy, rano w sobotę dowiaduje się, że jest w stanie ciężkim w szpitalu. Wracała z pracy, dostała ataku astmy, poprosiła o pomoc ludzi na przystanku i straciła przytomność. Renimowali ja 20 min, teraz jest w śpiączce w szpitalu. Nie wiadomo w jakim stanie będzie jak ją wybudza, czy się w ogóle wybudzi. A ja jestem 400 km
Napiszę Wam, co było dla mnie największym negatywnym zaskoczeniem po ślubie.
Wiecie, zazwyczaj te początki bycia razem, narzeczeństwo, pierwsze chwile po ślubie są takie "magiczne" (o ile bierzecie ślub z kimś, kogo szczerze kochacie). Love is in the air, ciągle się o siebie wzajemnie staracie, wciąż chcecie być najlepszym sobą dla tej drugiej osoby. Fascynacja sobą jest tak silna, że każdy moment spędza się razem. Buziaczki, przytulaczki, przekomarzanie, flirtowanie i takie tam. Cud, miód i orzeszki. Gdy trwa etap zakochania i zdobywania, cały związek jest przepełniony wielkimi emocjami, czasami skrajnymi. Taki emocjonalny haj.
( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚