K---a, co za p----------a akcja.
Dzwonię z UK do ojca w Polsce z polskiego numeru. Rozmawiamy o czymś tam, kilka sekund ciszy, pytam o coś zupełnie innego. Ojciec się zapętlił słyszę urywki zdań, które wypowiedział wcześniej.
Gadam do niego, ale on jakby zupełnie mnie nie słyszał i wciąż urywki zdań, które padły przed chwilą w zupełnie losowej kolejności. W ogóle nie reagował na to, co mówiłem, cały czas w kółko zapętlone, losowe zdania. Pytam, czy wszystko w porządku, bałem się, że dostał wylewu, czy czegoś podobnego, stres level over 9000. Ja mówię, a on dalej zloopowany. Rozlaczylem się i dzwonię do niego jeszcze raz, a on zupełnie normalnie pyta, co się stało, bo nas rozłączyło kilka minut temu.
Nie
Dzwonię z UK do ojca w Polsce z polskiego numeru. Rozmawiamy o czymś tam, kilka sekund ciszy, pytam o coś zupełnie innego. Ojciec się zapętlił słyszę urywki zdań, które wypowiedział wcześniej.
Gadam do niego, ale on jakby zupełnie mnie nie słyszał i wciąż urywki zdań, które padły przed chwilą w zupełnie losowej kolejności. W ogóle nie reagował na to, co mówiłem, cały czas w kółko zapętlone, losowe zdania. Pytam, czy wszystko w porządku, bałem się, że dostał wylewu, czy czegoś podobnego, stres level over 9000. Ja mówię, a on dalej zloopowany. Rozlaczylem się i dzwonię do niego jeszcze raz, a on zupełnie normalnie pyta, co się stało, bo nas rozłączyło kilka minut temu.
Nie
#heheszki #gimbohumor