@waldic1: Samej Białorusi jako ustrój państwowy nie bede ocieplał, ale samych ludzi ktorych osobiscie poznalem juz tak. Osoby ktore poznalem 30-50lat, mialy duzo pokory, może przez ten kartoflany reżim, nie uogólniajac ale sa mniej roszczeniowi niz czesc ukraińcow. Bialorusini z tych ktorych tu poznalem kazdy jeden mial prace i nie kombinowal jak wykorzystac system, jeden mial tu autko i pytal jak dlugo nim tu mozna jezdzic, bo niechce zrobic nic
@yolantarutowicz: A potem twój książe otwiera swój biznes i ściąga pracowników ze swoich stron, i nagle masz ich wysyp :) Ogólnie to prawo imigracyjne powinno być doprecyzowane, i mieć jasne zapisy w stylu, wchodzisz w konflik z prawem, to w zależności od sytuacji dostajesz upomnienie lub natychmiasotwą bezpelacyjną deportację wraz z rodziną. Przyjmijmy że Polacy też nie wszyscy są mili i mogą np imigrnata zaczepiać prowokować i może tam dojść
@potatolot: ale statystycznie, z perspektywy Polaka, jeśli weźmiesz naszych sasiadów: ukraińców, litwinów, białorusinów i ruskich, to bialorusini są nam najbardziej przychylni i najwięcej będzie właśnie takich "miłych".
Białorusini, których poznałem, to bardzo fajni ludzie. Mają jedną wadę, dokładnie tę samą co Polacy ze wschodniej strony kraju, tylko może bardziej: tę dziwną uległość wobec władzy.
@Ilahinefes: Wiesz, łatwo się mówi zza komputerka o uległości. Kartofel nie jest śmiesznym panem z wąsem tylko pieprzonym dyktatorem który bezwzględnie zabijał każdego kto stawał mu na drodze. Próbowali go obalić i przegrali, szkoda że nie dostali pomocy od zachodu, teraz po prostu każdy się boi i się im nie dziwię.
Poznałem kilku Białorusinów którzy byli cwaniakami, ale nawet oni byli mili i sympatyczni. Nie mogę jednak przez ich pryzmat oceniać całego narodu Białoruskiego, bo wiadomo, że za granicę wyjeżdżą specyficzna grupa ludzi, o bardzo pozytywnym i otwartym nastawieniu. Wcześniej z Ukrainy też głównie tacy ludzie przyjeżdżali.
@orkako: Ja mam wrażenie, że wcześniej przyjeżdżała mega patola, zwłaszcza na budowach, a teraz często Ukraińcy to miłe panie w średnim do zaawansowanego wieku. Co innego dzieciarnia, ale tu wiek i alienacja robi swoje. Polska młodzież też się jakoś super nie zachowuje. Nigdy też nie miałem problemu z pijanym Ukraińcem, zawsze stosował się do poleceń, co innego z polskimi żulami do których nieraz wzywałem policję. Jestem kierowcą autobusu miejskiego, więc
@Spioszeq coś w tym może być, w Polsce po otwarciu granic z UE sporo patologii wyjechało. Z drugiej strony, gdy nie było swobodnego ruchu to wyjeżdżali raczej ogarnięci ludzie
Znam kilku Białorusinów. Jak sami mówią, oni czują się częścią Rosji. Ten ułamek opozycji który do nas przyjechał tworzy w Polsce mylne wrażenie, że naród chce walczyć z reżimem. Nie, nie chce. Ludziom dobrze się żyje w części Rosji zwanej Białorusią. W Mińsku mało kto zna język białoruski, większa część narodu mówi tylko w języku rosyjskim
@Atalluss: ale ściana zachodnia to ludzie, którym znacznie bliżej do Europy niż rosji. W Grodnie mnóstwo ludzi zna polski. Patrząc na kartofla, który nimi rządzi szczerze im współczuję i przyjmuję ich w Polsce z ciepłym sercem.
Może mało popularna opinia, ale uważam, że z każdego kraju trafi się sympatyczny człowiek. Można trafić niemiłego Rosjanina i miłego Ukraińca, ale może być też zupełnie na odwrót. Polaka możesz trafić takiego Sebixa, który będzie się prężyć i wbije ci kosę za klub piłkarski, a możesz trafić takiego Pana Makłowicza, który bez przerwy uśmiechnięty i ciekawie poopowiada różne ciekawostki.
Komentarze (154)
najlepsze
@elmo141 Rosjanie to też tacy sami ludzie jak my. Dzieli nas tylko gruba ściana z uprzedzeń, historii i propagandy.
@Ilahinefes: Wiesz, łatwo się mówi zza komputerka o uległości. Kartofel nie jest śmiesznym panem z wąsem tylko pieprzonym dyktatorem który bezwzględnie zabijał każdego kto stawał mu na drodze. Próbowali go obalić i przegrali, szkoda że nie dostali pomocy od zachodu, teraz po prostu każdy się boi i się im nie dziwię.
Ja mam wrażenie, że wcześniej przyjeżdżała mega patola, zwłaszcza na budowach, a teraz często Ukraińcy to miłe panie w średnim do zaawansowanego wieku. Co innego dzieciarnia, ale tu wiek i alienacja robi swoje. Polska młodzież też się jakoś super nie zachowuje. Nigdy też nie miałem problemu z pijanym Ukraińcem, zawsze stosował się do poleceń, co innego z polskimi żulami do których nieraz wzywałem policję. Jestem kierowcą autobusu miejskiego, więc
W Grodnie mnóstwo ludzi zna polski.
Patrząc na kartofla, który nimi rządzi szczerze im współczuję i przyjmuję ich w Polsce z ciepłym sercem.