Czy wiek emerytalny w ogóle ma sens? Miał sens, kiedy średni wiek obywatela wynosił 25-30 lat a emeryci żyli na emeryturze mniej niż 10 lat. Teraz powoli normą staje się bycie emerytem po 25-35 lat.
Problemem są nie tylko kobiety, które mają skandalicznie niski wiek emerytalny w stosunku do oczekiwanej długości życia, ale też wszystkie osoby, które na emeryturę poszły po 15-20 latach pracy.
Jeśli Polska ma dalej funkcjonować trzeba zlikwidować wiek emerytalny i wprowadzić emeryturę stażową:
Mniej niż 10 lat – brak emerytury;
10-20 lat pracy – minimalna emerytura bez względu na zarobki;
20-25 – I próg emerytalny (z uwzględnieniem wysokości zarobków);
25-30 II próg
30-35 – III próg
35-40 IV prób
40 - V próg
Co myślicie o takim pomyśle?







Komentarze (166)
najlepsze
@modrih: a dlaczego społeczeństwo ma się zrzucać na tych co chcą się bawić całe życie, a później mieć równe emerytury z tymi co rzeczywiście coś dali narodowi.
@modrih: przecież prawdę napisał.
Słuszne uwagi, ale proponuję inne rozwiązanie, bo aktualnie już teraz wysokość emerytury zależy od liczby lat pracy i składek, ale wiadomo, że jedni dostają nieproporcjonalnie więcej od innych:
1. Wyrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, z uwagą, że osoba niepracująca wychowująca dziecko np. do lat 3 jest traktowana jak pracująca z odprowadzaniem składek.
2. "Państwo" daje tylko emeryturę minimalną, resztę trzeba sobie odłożyć, zainwestować itp.
Główny problem, to jak zrobić, żeby pula się nie skończyła. oraz co zrobić, gdy już wszyscy z puli umrą,