Patologia, a nie kurierzy. Wkurzają pieszych, jeżdżą na nielegalnych rowerach
Firmy kurierskie rozwożące zakupy i jedzenie z knajp na dobre zadomowiły się na polskim rynku, ale jest z nimi jeden zasadniczy problem. Kurierzy jeżdżący dla takich operatorów jak Uber Eats, Glovo czy Volt dawno porzucili stosowane początkowo zwykłe rowery i przesiedli się na takie ze wspomaganiem
MajonezkieIecki z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 277
- Odpowiedz
Komentarze (277)
najlepsze
@kulorok: Masz rację. Jednak przydałoby się gdyby służby skontrolowały od czasu do czasu ich rowery elektryczne, które powinny odłączać wspomaganie powyżej 25 km/h. Ścieżka rowerowa to nie jest dobre miejsce dla prędkości 40-60 km/h.
Ostatnio przy skręcaniu mi jeden taki as śmignął jak strzała i prawie w--------ł się w normalnego rowerzystę jadącego przed nim.
Mnie ostatnio zirytował taki dżentelmen, kiedy wychodząc z furtki osiedlowej zaczął się pakować do środka włażąc na mnie z rowerem. Ale poszło krótkie "gdzie?!" i zamknęłam mu furtkę, niech dzwoni do zamawiającego, po coś jest ta furtka zamykana
jak to mi powiedzieli nie raz, kiedy coś wskazywałem, zgłaszałem - "ale co mamy mu zrobić? on nie zapłaci, pan tak..."
I jechał sobie w porywach do 70 km/h. Oczywiście bez kasku, ani nawet bez rękawiczek.
Były przecież sytuacje że frytki klientom podjadali