Kleszczy jest coraz więcej, mamy w Polsce istną plagę
Kleszcze stają się coraz większym problemem w Polsce, zwłaszcza w centralnych i południowych regionach kraju. Relacje mieszkańców oraz dane zebrane przez naukowców wskazują na znaczący wzrost liczby tych pajęczaków. Właśnie tam mieszkańcy doświadczają prawdziwej plagi kleszczy.
adam-pan-357 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 264
- Odpowiedz
Komentarze (264)
najlepsze
Plątam się od przeszło 20 lat po takich łąkach i polach o powierzchni przeszło 300 ha gdzieś na statystycznej podkarpackiej wsi.
Nic się tam w zasadzie nie zmienia, większość to nieużytki.
Dawniej często leżałem w trawie, nie używałem żadnych preparatów na robactwo, nosiłem krótkie ciuchy, przedzierałem się przez gęste zarośla, praktycznie zawsze się sprawdzałem i nigdy nie miałem na sobie kleszcza. Jedynym problem były komary.
A ostatnie 5 lat to jest jakiś dramat, DEET 50%, długie ciuchy, krzesełka, kocyki, unikanie trawy jak ognia i za każdym razem jak się tam wybiorę znajduję kleszcze na ubraniu, ze 3 razy już musiałem je wyciągać ze skóry bo się wgryzły - na szczęście póki co chyba żaden mnie niczym nie zaraził.
Wypalanie traw czy pól nijak mi pasuje do kleszczy, bo nie jest raczej główne środowisko w którym bytuje kleszcz, które przebywają głównie w rejonach gdzie jest zwierzyna.
@Obsztyfitykultykiewicz: jest jeszcze sposob australijski xD
.
@Artok: nikt nie likwiduje mrowisk bo te są pod ochroną i każdy zresztą szanuje mrówki. Co do ptaków to nie masz racji, ptaki zazwyczaj jedzą większe żeczy nisz kleszcze wielkości 1-2mm które są na źdźbłach traw i pod lisciami. Niby jak ptak ma tam żerować?
One oczywiście w jakimś stopniu mogą zmniejszyć ilość kleszczy
@mpetrumnigrum: (╯°□°)╯︵ ┻━┻
@damian_co_dalej: A jakie są inne?
@TomekOrl: tutaj dwa najpopularniejsze, a jest ich o wiele więcej, te łąkowe są po angielsku zwane "dog tick" - pies znosił tego zimą od cholery, bardzo duże, kiedyś chodził mi po plecach to normalnie to czułem, także raczej ciężko, żeby wbił się w człowieka