Widać że najwięcej do powiedzenia mają ci co nigdy grzybków nie jedli. A może jakby spróbowali to by nie mieli takiego kija w dupie. grzybki są bardzo bezpieczne w użytkowaniu. Ciężko je przedawkować, nie miewa się po nich badtripu a sama faza jest bardzo pozytywna i śmieszna. Osobiście nie przepadam za polskimi łysiczkami ze względu na to że mają mało psylocybiny i trzeba zjeść ich dużo. Wolę domowe hodowlę z grzybni albo
@wielad: no tu jednak poplynales i to sporo. Z czescia wypowiedzi sie zgadzam, ale faza nie zawsze jest pozytywna i smieszna, to nie jest rekreacyjny narkotyk, ktory mozna sobie wrzucic w kazdych okolicznosciach i zawsze bedzie fajnie. S&S jest praktycznie identyczne jak przy LSD, ba czasem jest nawet bardziej wymagajace, chociazby przez sensacje zoladkowe towarzyszace spozyciu. Nie dla kazdego poczatek fazy polaczony z kilkuminutowym rzyganiem,
@wielad: wstrzymaj konie. Nie każdy jest psychicznie gotowy żeby rozmawiać z aniołami. Są ludzie, którzy poważnie tego nie dźwigną. Sugerowanie ze to 100% bezpieczne jest zakrzywianiem realiów. Jest bezpieczniejsze niż choćby alkohol, ale to nie znaczy że jest bezpieczne.
Stosowałem psylocybinę zarówno w dawkach normalnych (od 2 do 5g suchych grzybów) jak i mikrodawałem przez jakiś czas. Powiem tyle, że nie bez powodu zaczęły ruszać badania psychiatryczne w USA nad zastosowaniem tej substancji w leczeniu ciężkiej depresji. FDA jakiś czas temu umożliwiło przyśpieszenie procesu dzięki któremu grzyby będą mogły szybciej wejść na rynek jeśli badania kliniczne pójdą zgodnie z planem. Podejrzewam, że w Stanach za 5-10 lat mikrodawkowanie grzybów na depresję
@jegertilbake: Zabawne bo przekleję pod Twoim postem, moją odpowiedź, również do Ciebie sprzed 8 miesięcy :D
To ja może opiszę swój przypadek. Można powiedzieć, że sam sobie życie uratowałem, bo @jegertilbake ma rację. Niestety przez tak ciasny pogląd na różne substancje, mogące nieść pomoc w beznadziei i wręcz ostracyzm z jakim styka się ta tematyka, wciąż płacą często najwyższą cenę ci w depresji. Ale co tam choćby cień szansy dla nich.
W Polsce wieloma rzeczami się straszy. Podobnie jest z odżywkami białkowymi. Jak madka usłyszy od dziecka, że chce kupić odżywkę białkową na siłkę to często jest panika, że jakieś sterydy czy inna chemia. A z drugiej strony nikomu nie przeszkadza powszechne stosowanie innych form rafinowanych makroelementów: cukru stołowego czy olejów spożywczych. Podobnie choćby z kreatyną, która jest aminokwasem niebiałkowym - aminokwasy to "boki" budujące białko, znajdują się w każdym białku, czyli w
@Mathas: Ze wszystkim można pójść w skrajności. Sama odżywka białkowa, a nawet kreatyna jest korzystnym dodatkiem do diety nawet dla osób nie uprawiających sportu. Przedtreningówki niekoniecznie są złe, ale nie polecałbym dla bardzo młodych ludzi, bo zawierają stymulanty. I na pewno nie polecałbym osobom z nadwagą, bo to obciąża dodatkowo układ krążenia, który jest u takich ludzi upośledzony przez wagę.
@Mathas: Ludzie, którzy kończą na herze czy kłuciu dupy, to ludzie z problemami emocjonalnymi, którzy by się kłuli nawet gdyby trawa czy kreatyna nie istniały. To są ludzie, którzy idą na maxa. Jak piją, to do zgonu. Jak ruchają, to do obtarć fiuta. Jak koksują, to tak, żeby się nie zmieścić do autobusu.
Byłem takim typowym wykopowym przegrywem, jak zjadłem grzyby w Holandii przestałem pić alkohol, zmotywowałem się żebyś zdać maturę, iść na studia, zacząłem wstawać bez budzika o 7/8 rano, a wcześniej ciężko mi było zwlec się z łóżka w południe, stałem się bardziej ekstrawertyczny, łatwiej mi się rozmawia z ludźmi, jestem spokojniejszy. Ogólnie sporo pozytywnych zmian, nie wiem ile w tym magii grzybów, a ile własnej pracy, ale wiem że bez grzybów bym
@shinigami26: ja mialem podobna przygode ale z LSD. Z dnia na dzien zmienilem swoje zycie na lepsze ( ͡°͜ʖ͡°) zaczalem robic rzeczy do ktorych nie potrafiłem się zmotywować i tez nie czulem jakiejs silnej potrzeby zeby znowu to brac, wiec jak ktos mysli, ze grzyby czy lsd wciaga jak inne uzywki no to mozna sie zdziwic.
Ofc jeszcze pare razy to bralem, psylocybine tez ale
Polecam osobom nieznającym tematu dokument Fantastic Fungi - https://fantasticfungi.com/ . Świetnie przedstawiony potencjał leczniczy grzybów, które były obecne w naszej kulturze od zarania dziejów ale jakimś cudem pozwoliliśmy Jankesom wmówić nam, że są be. Czas wrócić do matki natury po lekarstwo na nasze bolączki.
@FaktoruzeuszMaly: to indywidualne ( ͡°͜ʖ͡°), generalnie to maja swoje scierwo, roznica tylko taka, ze bardziej truje, nie wiesz co bierzesz i faza jest minimalna,,,,
Uwielbiam polski stosunek do narkotyków. Przeszkadza im marihuana czy psylocybina, a nie przeszkadza alkohol. To Jest niesamowite, jak wyprane mózgi mają ludzie.
@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta: ja uwielbiam nazywanie substancji zupelnie nienarkotycznych "narkotykami" #!$%@? z biologia, chemia i medycyna polski "żąd" wie lepiej.
Po pierwsze musimy sobie uświadomić co znaczy słowo "narkotyk", dopiero później możemy zastanawiać się, czy grzyby to narkotyk, czy heroina lub kokaina to narkotyk, czy pieprz metystynowy (Kava Kava) to narkotyk, bo w haśle narkotyk doszukuje się treści, której nie ma. To słowo ma znaczenie czynnościowe. Słowo "narkotyk" to definicja czysto urzędnicza, która nie niesie za sobą wartości merytorycznej, a czynnościową. Słowo narkotyk jest komunikatem informacyjnym, który ma prowadzić do
@hemisys: 1. Doswiadczenia mistyczne a odczuwanie szczescia to dwie rozne sprawy 2. Amanita muscaria to muchomor czerowny przeca czyli ten najbardziej typowy
Komentarze (266)
najlepsze
Osobiście nie przepadam za polskimi łysiczkami ze względu na to że mają mało psylocybiny i trzeba zjeść ich dużo. Wolę domowe hodowlę z grzybni albo
@wielad: no tu jednak poplynales i to sporo. Z czescia wypowiedzi sie zgadzam, ale faza nie zawsze jest pozytywna i smieszna, to nie jest rekreacyjny narkotyk, ktory mozna sobie wrzucic w kazdych okolicznosciach i zawsze bedzie fajnie.
S&S jest praktycznie identyczne jak przy LSD, ba czasem jest nawet bardziej wymagajace, chociazby przez sensacje zoladkowe towarzyszace spozyciu. Nie dla kazdego poczatek fazy polaczony z kilkuminutowym rzyganiem,
To ja może opiszę swój przypadek. Można powiedzieć, że sam sobie życie uratowałem, bo @jegertilbake ma rację. Niestety przez tak ciasny pogląd na różne substancje, mogące nieść pomoc w beznadziei i wręcz ostracyzm z jakim styka się ta tematyka, wciąż płacą często najwyższą cenę ci w depresji. Ale co tam choćby cień szansy dla nich.
Przedtreningówki niekoniecznie są złe, ale nie polecałbym dla bardzo młodych ludzi, bo zawierają stymulanty. I na pewno nie polecałbym osobom z nadwagą, bo to obciąża dodatkowo układ krążenia, który jest u takich ludzi upośledzony przez wagę.
Ofc jeszcze pare razy to bralem, psylocybine tez ale
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lenin_by%C5%82_grzybem
@Linux_Zamiast_Windows: xd
Swoją drogą ciekawe czy mają tam dobry temat (ⴲ﹏ⴲ)/
#!$%@? z biologia, chemia i medycyna polski "żąd" wie lepiej.
Słowo "narkotyk" to definicja czysto urzędnicza, która nie niesie za sobą wartości merytorycznej, a czynnościową. Słowo narkotyk jest komunikatem informacyjnym, który ma prowadzić do
1. Doswiadczenia mistyczne a odczuwanie szczescia to dwie rozne sprawy
2. Amanita muscaria to muchomor czerowny przeca czyli ten najbardziej typowy