Egzaminator: Zapraszanie pieszych oczekujących przed przejściem to łamanie prawa

Zatrzymywanie się przed przejściem, na którym nie ma pieszego, takie „z dobrej woli”, „z kultury” czy jak tam jeszcze to kierujący nazywają, jest zabronione prawem. Bo ustawodawca przewidział, że będzie to dla pieszych śmiertelnie niebezpieczne

[kodyak]

Idiotyzm tej egzaminatorki jest krytyczny. Nastepnym razem jak bede widzial rowerzyste w--------m sie bo mam pierwszenstwo( ͡° ͜ʖ ͡°)

[mucher]

Do tej pory myślałem, że w czipsach tylko prawo jazdy można znaleźć - ale okazuje się, że papiery egzaminatora/instruktora też.

[sildenafil]

Jeśli by stosować tą zasadę to mało kto przeszedłby przez pasy i przy każdym przejściu trzeba byłoby montować światła. Codziennie przechodzę przez parę przejść dla pieszych, gdzie samochody jadą non stop i jak się nie wejdzie na jezdnię "siłą" to można stać dobre parę minut (stoją tak szczególnie starsze osoby, widzę to codziennie bo przejście widzę z odległości kilkuset metrów i nikt się nie zatrzyma).

Więc coś za coś. Jeśli pieszy nie

[throwyn]

Doświadczenie z Portugalii. Przeważnie kierowca, który nie ma świateł i widzi osobę stojącą przy przejściu dla pieszych zatrzymuje się i przepuszcza pieszego. Z drugiej strony policja ma wywalone na to czy przechodzisz na zielonym czy czerwonym. Jeśli coś cię potrąci na czerwonym to twoja wina. Ot zdrowe (według mnie) podejście z drugiego końca europy.

[zino]

babie potrzebna jest lewatywa mózgu

[b.....a]

Babę powinni w---------ć na zbity pysk i pozbawić uprawnień instruktora za głoszenie takich opinii

Jeśli w lusterku widzę, że na pasie z boku pędzą auta, to nie zwalniam, nie zachęcam pieszego do wejścia, bo zrobię mu krzywdę.

A co z zasadą ograniczonego zaufania? Gdzie zachowanie szczególnej ostrożności? Skoro auta pędzą to i my mamy pędzić pomimo widocznego pieszego przy krawędzi jezdni?

Jeżeli ktokolwiek sobie zrobi krzywdę to pieszy sam sobie albo inny

[hellfirehe]

Trudno powiedzieć czy zaburzenia rozumienia procesu przyczynowo-skutkowego u tej pani są typowe dla całego środowiska tzw. "profesjonalistów od bezpieczeństwa drogowego", ale mogłoby to przynajmniej częściowo tłumaczyć dlaczego na naszych drogach jest tak źle jak jest.

Oczywiste dla każdego rozsądnego człowieka jest to, że pieszy musi bardzo uważać na przejściu, bo jest wielu kierowców którzy do przepisów się nie stosują, m.in. którzy wyprzedzają na przejściach, czy uderzają w tył tych którzy na przejściu się

[T.....a]

@hellfirehe: Przepisy są rzeczywiście bardzo nieprecyzyjne i napisane w dziwny niezrozumiały sposób, to prawda. Znaczna część ludzi kompletnie nie rozumie tego co znaczy, że mają pierwszeństwo na przejściu dla pieszych i interpretuje to jako to, że mają prawo wchodzić prosto pod nadjeżdżający samochód albo że samochody które nadjeżdżają mają obowiązek się zatrzymywać. Do tego próba znowelizowania tych przepisów 2 lata temu wprowadziła dodatkowy zamęt, bo część ludzi myśli, że te

[hellfirehe]

Po prostu pieszy zanim wejdzie na przejście musi upewnić się że zdąży przejść przed nadjeżdżającym samochodem, ewentualnie mieć pewność, że kierowca go widzi i zdąży wyhamować.

@Turbostuleja:
Przechodzić upewniając się że pieszy zdąży przed samochodem to można poza przejściami dla pieszych.
Na przejściu pieszy ma dodatkowo pierwszeństwo i to daje mu prawo wejścia na przejście nawet jeśli zmusi to kierowców do zatrzymania się, oczywiście nie "bezpośrednio przed jadący pojazd" czyli w sposób

[spinacz_zbawiciel]

Na drodze jednopasmowej to nie problem i to jesy calkowicie normalne. Kiedys zayrzymalemnsie na dwupasmowej drodze przed przejściem na prawym pasie. Gosc zaczal przechodzić i prawie mialnym go na sumieniu bo jakis debil na lewym pasie przejechał z pelna predkoscia. No jego wina tak. Ale juz kierowca z prawego pasa nikt sie nie prsejmuje bo zgodnie z prawem zrobil dobrze ale jednak przez jego decyzje ktos mogl zginac. Druga sprawa to tzw.

[graf_zero]

Zapraszany pieszy zaczyna mieć przekonanie że ma pierwszeństwo...

BO MA!!! wystarczy że rękę na pasy wsadzi i ma pierwszeństwo.

Ale rozumiem że zdaniem pani instruktor pieszy który znajduje się na pasach z całą pewnością "wtargnął na jezdnie", jeśli kierowca musi mu ustąpić...

Pieszy ma pokornie czekać aż WSZYSTKIE samochody przejadą.

[Notabene]

Jadę sobie wczoraj o 4 nad ranem drogą z piaseczna do góry kalwarii, jest ciemno bo droga jest nieoświetlona i pada deszcz, widzę z przeciwnej strony w odległości ,150 metrów typa na awaryjnych, niby nic, okazało się że przypuszczał pieszego ubranego na czarno a awaryjne włączył żeby nikt mu się w tył nie wbił, ja zauważyłem pieszego gdy był na wysokości mojego pasa ruchu, musiałem s--------ć na pobocze bo bym go zabił.