Delayed Choice Quantum Eraser - eksperyment którego wynik ciężko wytłumaczyć.

Na wykopie pojawiło się parę razy Doświadczenie Younga z 1803, jednak w 1999 wykonano znacznie ciekawszy eksperyment który odpowiadając na niektóre pytania(czy to detektor oddziałuje na przebieg eksperymentu), postawił szereg nowych np. dlaczego związek przyczynowy działa wstecz w czasie.

[L.....u]

Można by zmodyfikować eksperyment tak, ze badamy przelatujące w przestrzeni kosmicznej fotony i analizujemy, czy za milion lat ktoś będzie je obserwował? Można by wykrywać cywilizacje odległe w czasie i przestrzeni.

[mcv_]

@Lubie-po-polsku: Można. https://en.wikipedia.org/wiki/Wheeler%27s_delayed_choice_experiment

[y.....d]

Sam eksperyment zaczyna się w 3:30, wcześniej jest krótkie wprowadzenie.

[JackDaniel]

Nic nie rozumiem. Chciałbym, ale nie rozumiem.

[Pan_krecik]

@mcv_

Koniec końców musiałbyś założyć, że nie tylko światło to fala, ale w zasadzie wszystkie inne cząstki też. Również cząstki złożone z kilku elementarnych.

Dokładnie na to odpowiedziałem w jednym z wpisów pod tym znalezieniem..

[Pan_krecik]

Tylko do pełni obrazu potrzebujemy wiedzieć skąd te fale się biorą i skąd biorą energię żeby tak rozrzucać te biedne elektrony/neutrony(?)/protony które przecież chcą lecieć prosto przed siebie

@yevaud: Mechanizm generowania fali elektromagnetycznej przez poruszające się elektrony jest powszechnie znany i wykorzystywany np w technice radiowej... (nie wiem czy powinienem o tym pisać...)

Albo popatrz na transformator elektryczny (np. taki bez rdzenia/ magnetowodu) tam jeden elektron (w jednym uzwojeniu) jest w stanie

[y.....d]

@Pan_krecik: Mechanizm generowania fali elektromagnetycznej przez poruszające się elektrony jest powszechnie znany i wykorzystywany np w technice radiowej... (nie wiem czy powinienem o tym pisać...)

możemy pisać i tak nikt poza nami tego nie czyta;)
Mechanizm generowania fali przez elektron który zmienia swój wektor pędu jest ok, ale nie rozumiem na jakiej zasadzie elektron miałby generować fotony tylko dlatego, że się porusza, a nie dlatego, że "jego ruch się zmienia".

Albo popatrz

[Dakkar]

Za pewne urządzenie pomiarowe wpływa bezpośrednio na fotony i stąd taki rezultat.

[y.....d]

@Dakkar: Fotony A i B są splątane. Trick w tym doświadczeniu polega na tym, że na fotony A musiałoby wpływać urządzenie, do którego trafiają fotony B. Na dodatek te B trafiają do swojego detektora później. Trudno w takiej sytuacji mówić o "bezpośrednim wpływie":)

[y.....d]

@dreaper: Jeśli nie brać pod uwagę czasu, to na pewno jest łatwiej, ale ciężko przedstawiać np. prędkość światła w km/h gdy h nie istnieje.

[Syntax]

Polecam wam książkę: "Nasz matematyczny wszechświat" Maxa Tegmarka.
W zasadzie wyjaśnia większość aspektów współczesnej nauki w szczególności mechaniki kwantowej.
To że żyjemy w multiwszechświecie, jest już niemalże naukowym faktem.

[iskra-piotr]

Nie powiem, żebym wszystko zrozumiał, ale cholernie ciekawi mnie fakt, dlaczego używają do tych eksperymentów akurat światła, a nie elektryczności, czy magnetyzmu. Nie jestem mózgiem z fizyki, ale światło ma formę cząsteczkowo-falową, jest jednocześnie cząstkami (fotonami) i falą (energii?), przez co jest cholernie trudnym materiałem do badania zachowania cząsteczek, czy fal.

Tutaj wszystko wyglądało tak, jakby mierzono tylko drogę fotonów, jednocześnie przedstawiając wynik w formie interferencji, która jest spowodowana przez charakterystykę fali

[3mortis]

@iskra-piotr: wedle teorii kwantowej kazda materia ma taka forme a po prostu swiatlo latwiej badac

a naukowcy nie twierdza ze cos sie zepsulo po drodze tylko czemu czasteczki czasami trafiaja w cel w prazki interferencyjne skoro sa puszczane pojedynczo

[y.....d]

@Pan_krecik: po co się tak spinać. Polecam info o zjawisku comptona http://www.ftj.agh.edu.pl/~wolny/Wcaa4b56e8970d.htm

[d.....r]

Pomiar drogi fotonu usuwa element losowości z doświadczenia. Oznacza to, że dodatkowy detektor determinuje miejsce pojawienia się fotonu, a to z kolei uniemożliwia interferencję fotonu z samym sobą. Kiedy nie ma dodatkowego detektora foton pojawia się w kilku miejscach jednocześnie, bo jego droga nie została określona przez pomiar. Foton znajdujący się w stanie superpozycji (kiedy nie ma dodatkowego pomiaru determinującego jego drogę) interferuje sam ze sobą pojawiając się we wszystkich możliwych miejscach

[y.....d]

@dreaper:

Kogoś kto to wymyślił srogo poniosła fantazja. To by oznaczało, że zostały wykryte 2 fotony, a przecież to się nie stało, bo wystrzelony został tylko jeden foton.

Hmm.. wydaje mi się, że w tym doświadczeniu chodzi właśnie o to, że są 2 splątane fotony i dlatego możemy ingerować w drugi, patrząc na wyniki pierwszego. Sam opis założeń eksperymentu:
"This experiment involves an apparatus with two main sections. After two

[y.....d]

@mcv_: Niestety tak się nie uda. Samo zbadanie spinu splątanego fotonu nie załatwia jeszcze sprawy. W tym doświadczeniu musisz mieć oba fotony "u siebie", żeby zobaczyć lub nie interferencje, a fotony otrzymasz gdy oba przylecą z prędkością światła.
Co do eksperymentu z wykopu, w wiki jest fajny opis:
"the interference pattern can only be seen by correlating the measurements of both members of every pair and so it can't be

[K.....1]

inne pytanie, skąd Einstain wiedział, że to światło ma najwięszą prędkość we wszechświece? a nie coś innego, np. cząstka, której nie znamy?

[y.....d]

@Kopytko1: Trudno powiedzieć jak dokładnie myślał, ale prawdopodobnie duży wpływ miało to doświadczenie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Do%C5%9Bwiadczenie_Michelsona-Morleya