Wpis z mikrobloga

@JazzBlurr: @blackorchid: @Jofridd: @apm450: A ja myślałem że to mój współlokator był #!$%@? bo opowiadał ze szczegółami jak sobie spreparował sztuczną cipkę z kubka termicznego, gąbek do zmywania i rękawiczek lateksowych, i proponował nam, pozostałym lokatorom, wspólny zakup prawdziwych (w sensie prawdziwych-sztucznych-fabrycznych) bo jak kupimy trzy to taniej wyjdzie za przesyłkę. Ale jak czytam Wasze wpisy to widzę że jednak nie znam życia :D
@blackorchid:

metalowy jezus - ciąg dalszy:

- #!$%@?ł nam garnuszek - kiedyś upił się i gadał że on ten garnuszek kocha i w ogóle.. wszystko by było ok, niech używa, gdyby nie fakt że tego garnuszka nie mył.. po tygodniu wrzucił do zlewu i tyle. Zaobserwowano początki cywilizacji - chyba wynaleźli koło

- dzięki niemu w kuchni zawisła karteczka "Miłość może poczekać, brudne naczynia NIE!"

- robił namiętnie budyń z
@blackorchid: kiedyś mieszkałem z takim brudasem i śmierdzielem, że mógłbym napisać referat. Napiszę może tylko o tym, że kiedyś z przerażeniem odkryliśmy, że facet nie ma swojej szczoteczki do zębów, nie myje się chyba że idzie do jakiejś panny raz na kilka dni i od tego wszystkiego #!$%@? już moczem xD Koleś w ogóle potraktował przejście na "swoje" jako okazję to upodlania się, wział 10k kredytu i #!$%@?ł na zioło xD
@blackorchid: Historia mojej kumpeli ze studiów.

Mieszkali w 5 osób i mieli współlokatora który miał własny pokój. Bardzo cichy, zamknięty w sobie typek. Pewnego razu w środku zimy po prostu wyszedł z domu w krótkim rękawku i spodenkach. Wszyscy myśleli że może śmieci poszedł wyrzucić albo do sklepu. Pokój miał zamknięty na klucz więc nie mieli jak wejść do niego (zresztą nikt tam nie wchodził nigdy praktycznie). No ale minęła noc,
Przez parę lat mieszkania w akademiku trochę się tego nazbierało :

- jeden gość z piętra który był koksem, kiedyś przyszedł do mnie do pokoju z talerzem jajecznicy która niesamowicie śmierdziała. Co ciekawe w jajecznicy było pełno małych kawałków mięsa idealnie skrojonych w kwadraciki, trochę mnie to zaciekawiło więc zapytałem co to za mięso, on odpowiedział ze to cielęcina i ze tanio ją dostał bo za 1,20 zł, ja na to ze
@blackorchid: heheszki mi sie przypomnialy jeszcze z czasow studenckich. ale po koleii

1 rok. kumpel mieszkal z typkiem (megamozg kujon etc. stulejarz mocny) ktory w pierwszym tygodniu mieszkania postanowil o 7 rano przed zajeciami sie sfapac, ofc nie wiedzial ze kumpel juz nie spi.

1 rok, dalej nasz megamozg. Do kumpla przyjezdzala laska wiec postanowilismy polaczyc ze soba lozka, aby to zrobic plodsunelismy lozko megamozga a tam: pelno sfapanych chusteczek, pelno