Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wpisu o "matematyce" #ankieta #edukacja
Jak oceniasz swoje doświadczenia z matematyką w szkole?

Zatrzymajmy się na poziomie szkoły średniej.
Później zrobię inną ankietę o przyczyny takich ocen

Jak oceniasz swoje doświadczenia z matematyką w szkole?

  • Bardzo dobrze 18.5% (355)
  • Dobrze 22.4% (429)
  • Ani źle ani dobrze 21.9% (420)
  • Źle 21.9% (419)
  • Bardzo źle 15.2% (292)

Oddanych głosów: 1915

  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@krytyk__wartosciujacy: miałem nauczycielke która groziła uczniom dwójowym i trójowym że będzie ich piłować do samej jedynki żeby ich nie dopuścić do matury bo ktoś kto ma 2 albo 3 na koniec roku zaniżyłby szkole statystyki zdawalności i średni % z egzaminu a jak ktoś nieco uświadomiony w prawach ucznia z nią dyskutował to mówiła, że zawoła męża (wicedyrektora) na lekcję xD jakby tego było mało to było kilku takich prawdziwych
  • Odpowiedz
@totem_lesnych_ludzi: Jak nie prośbą to groźbą? tak to szło?
Sorry, byłem wczoraj na wywiadówce i dowiedziałem się, że są goście, co na rozszerzeniu z matmy zgarniają 5%. Czaisz?
Uczniowie się nie uczą, nie rozwiązują zadań w domu, tiktok i wyjebka. A potem lament rodziców w szkole.

W systemie edukacji są osoby, które nie powinny się tam znaleźć, ale też nie wszystko można zrzucić na nauczycieli ;-)

Mnie ciekawi w tym
  • Odpowiedz
@totem_lesnych_ludzi: ale chodzi o to, czemu te osoby miały trójki/dwójki. Czy poziom nauczania był zawyżony? Czy może oceny uczniów wynikały z braków we wcześniejszej edukacji? Ja kojarzę, że na mat-fizie (kto tam szedł, to raczej wiedział co to matma) trzeba się postarać, żeby dołować w rankingach ale też że trzeba się "trochę postarać", żeby ponad to 3 wyskoczyć.

I kończąc, ile z tych osób miało jedynki na koniec roku? Bo
  • Odpowiedz
ale chodzi o to, czemu te osoby miały trójki/dwójki.


@krytyk__wartosciujacy: przez nauczycielkę, która nie umiała tłumaczyć zadań i sama robiła błędy a po kartkówkach i sprawdzianach żadnego feedbacku co kto zrobił źle i w którym miejscu. Sam należałem do takich co mieli z majcy 4/5 w gimnazjum a potem musiałem sie czołgać na 2/3 w technikum. Lekcja wyglądała tak jak w podręczniku czyli jakaś sztywna definicja, potem góra 3 przykłady w
  • Odpowiedz
@totem_lesnych_ludzi: a powiedz mi jeszcze, czy uważasz, że poziom (trudność i ilość materiału) nauczanej matematyki jest wyższy czy niższy niż 10 albo 20 lat temu? Bo teraz na polibudach są nawet "zajęcia wyrównawcze" z matmy więc czy to problem polibud, że biorą wszystkich czy ogólnie nauczanie matematyki spada (spowodowane zarówno przez słabą kadrę jak i zaangażowanie uczniów) a polibuda trzyma jednak poziom i jest zgrzyt na 1 roku
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy: moja nauczycielka ani nie umiała matematyki ani nie umiała uczyć. Co lepsi uczniowie poprawiali to, co ona mówiła. Poza tym, jak np stwierdziła, że ktoś jest uczniem 4 albo 5, to takie dostawał oceny. Ja byłam u niej uczniem trójkowym, jakimś cudem na końcu dostałam 4 na koniec roku, bo już nie mogła się do niczego przyczepic, a maturę z matmy - ocenianą przez kogoś innego - zdałam na
  • Odpowiedz
@asique: Sam znam kilka takich nauczycielek co w ogóle nie powinny nauczać, kumpel miał taką nauczycielkę od fizyki która tylko dlatego uczyła bo miała męża w kuratorium. Robiłem mu zadanie na poprawkę, łatwe, dobrze rozpisane, wynik się zgadza, no ale niezaliczone bo w książce w opisie zadania był błąd, brakło "nie" przy "niejednorodne", na rysunku do zadania linie pola schodzą się do punktu ale to nie ważne, w książce pisze
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy: podstawówka/gimnazjum miałem dobrych nauczycieli matematyki (o dziwo), ale w średniej miałem starszą panią przechodzącą na emeryturę, która totalnie olewala swoją pracę. Nikomu nie robiła problemów ze zdawaniem, bo stwierdziła, że ona ma małą wnuczkę i nie będzie w sierpniu na egzaminy komisyjne chodzić. Przychodziła do pracy wypić herbatę i czytać gazety. Nauka tylko na własną rękę.
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy: osobiście ciężko, albo byłem i nadal jestem zbyt głupi :/ Każdy w klasie praktycznie matme ogarniał, tylko ja nie potrafiłem się nigdy nauczyć i ledwo co miałem 2. A nie daj boże byłem do tablicy wzywany to stres ogromny. Z perspektywy czasu to stwierdzam że nauczyciele nigdy nie tłumaczyli krok po kroku jak coś robić dla tych bardziej niekumatych. A na sprawdzianach nie dawali liczb całkowitych, tylko z d--y
  • Odpowiedz
Niestety ale poziom nauczania w szkołach jest tragiczny. Matematyka jest bardzo fajną dziedziną i nie bez powodu mówi że że to królowa nauk, ale sposób opracowania programu to czyste dno. W szkole nie załapałem na samym początku kilku kluczowych rzeczy i ślizgałem się bez motywacji. Bo jak powiedziałem że nie rozumiem to nie ma czasu musimy lecieć z materiałem.
Przed maturą z totalnej nogi w 2 tygodnie z czego tylko 4 spotkania
  • Odpowiedz
Bardzo dobrze wspominam matematykę bo bardzo ją lubiłem. Nauczyła mnie przyznawać się, że czegoś nie wiem. W szkole średniej nauczycielka brała ludzi do tablicy żeby rozwiązywać zadania i mało kto w klasie się do tego zgłaszał, więc ciągle chodziłem ja i dzięki temu miałem indywidualne nauczanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) szybko łapałem o co chodzi w nowych zagadnieniach, dopytywałem i od razu miałem praktykę. Polecam jeśli ktoś jeszcze
  • Odpowiedz
oceniam bardzo źle, bo sposób nauczenia jest tragiczny i w sumie na nie wiele mi się przydało takie nauczenia. Nie zmusiło mnie to jednak do wybrania kierunków humanistycznych w dalszej nauce - zostałem inżynierem i pracuje w swoim zawodzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) myślę, że Panie nauczycielki byłby lekko zdziwione.
  • Odpowiedz
W szkole średniej cała matematyka to było tylko klepanie g rownań według wzorów bez żadnego tłumaczenia dlaczego , matematykę z tamtego okresu zrozumiałem dopiero z wykładów na youtube. Najprostsze wzory nie były nigdy tłumaczone a nie wzięły się z powietrza a ja zawsze lubię wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej , głupiego powodu dlaczego nie dzieli się przez 0 ci nawet nie wytłumaczą , "nie dzieli się i nie pyskuj gówniarzu "
  • Odpowiedz