Wpis z mikrobloga

Wyjaśnijcie, skąd u niektórych wypraktykowała się potrzeba posiadania czegoś wyłącznie dla samej idei aby mieć?
Kompletnie nie rozumiem, czy to kompleks biednego dzieciństwa czy potrzeba nieodstawania od reszty.

Do czego się odnoszę.
Rok temu nabyłem drukarkę 3D. Była mi wręcz potrzebna do działalności jaką prowadzę ale i dla prywatnego wykorzystania.
Od wypakowania jej z kartonu, niemal każdego dnia coś jest drukowane i nawet ostatnio zastanawiam się nad drugim egzemplarzem.
Kumpel gdy ją zobaczył to przez cały rok, każdego miesiąca smęcił swojej rózowej że on też taką musi sobie kupić. Wiadomo, nie jest to tani wydatek, tym bardziej gdy nie ma praktycznego uzasadnienia.
W końcu zdecydowaliśmy w grupie że zrobimy zrzutkę i nabędziemy mu drukarkę na urodziny.
Gdy ją otrzymał, nie krył radości.
Sądziliśmy że prezent był trafiony i teraz też się odnajdzie w druku 3d.
Byłem w zeszły weekend u nich, by przy okazji podpytać jak urządzenie się sprawuje i co już podrukował.
Okazało się, że drukarka od dnia urodzin stoi nieużywana i wydrukowała tylko podstawowego Benchy'iego (którego to z resztą sam zapuściłem na niej na test) plus jeden gotowy projekt fidget spinera który wyszukał w aplikacji tego samego dnia.
Zajawka urządzeniem była tylko pierwszego dnia i od tygodni kumpel ani razu jej nie użył.
Probowałem się dowiedzieć czy może nie ogarnia softu, czy może coś mu pomóc ale nie. Poprostu on chciał ją mieć aby móc sobie coś samemu drukować jednak narazie jeszcze nie wie co.
I wiecie, w innym przypadku to miałbym to w dupie.
Ale każde z nas wybuliło po kilka stówek z portfela na prezent który komu innemu by sprawił sporą radość i czuję że praktyczniej było mu poprostu kupić skarpety.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nie pasuje mi w tej historii ze gosc rok za tym tematem łaził ;D zwykle ten czas kwarantanny wystarczy zeby wywiac z glowy rzeczy ktore po prostu fajnei by bylo miec
  • Odpowiedz
@Rajev: sprzedałem kiedyś motor. Nie jeździłem na nim. Czułem się źle nie mając motoru w garażu. Motoru, na którym nie jeździłem. Kupiłem więc nowy motor. Czuję się dobrze mając motor w garażu. Motor, na którym nie jeżdżę.
  • Odpowiedz
@Rajev: się nie spinaj. Chciał to dostał i jest szczęśliwy. Zrobiliście mu przyjemnośc na urodziny i przecież o to chodziło.
Miał na coś ochotę, sprawdził i wyszło że możliwe że to nie dla niego. Normalna rzecz u niektórych ludzi że muszą sami przetestować czy zobaczyć zanim dojdą do wniosku że to nie dla nich. Sam w życiu miałem od cholery hobby oraz chwilowych pomysłów. Część trwała dłużej, część krócej. Bywało
  • Odpowiedz
  • 0
@thewickerman88: Jasne, to zrozumiałe że zwykle nie wiemy czy coś faktycznie chcemy nim tego nie dostaniemy. Tu mnie chyba boli to, że przekroczyłem znacznie budżet jaki miałem zaplanowany na prezent i czuję sie teraz jakbym te pieniądze wyrzucił w błoto. A autystyczna natura zwykle zmusza mnie do korzystania z czegoś raz na jakiś czas skoro już to posiadam xD
  • Odpowiedz