Wpis z mikrobloga

#kult #kazik #alkoholizm #muzyka #koncert
Właśnie wróciłem z koncertu Kultu w Zielonej Górze, takiej chały w wykonaniu Kazika nie widziałem jeszcze w życiu a byłem na koło 30 ich koncertach (tylko czytałem że miał takie przypadki), zespół stanął na wysokości zadania jak zawsze. Kazik wyszedł na scenę sztywny, bełkotał - pijany był jak bela. Ludzie nie wytrzymywali i wychodzili, słabo się bawili. W połowie koncertu trochę się ogarnął i zaczął dawać radę. Ktoś był na innych koncertach z tej trasy? Tak samo było, czy trzymał fason? Szkoda chłopa.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bartja: no żeś źle trafił, byłem na Kulcie dwa lata temu na juwe w Poznaniu i Kazimierz głosowo wymiatał, nie wiem może podkurowali go czymś wtedy xD. Szkoda że miałeś gorsze doświadczenia, no ale nie oszukujmy się, Kazik już jest bliżej niż dalej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bartja: 6 kultów zaliczyłem i o n-------m Kaziku słyszałem tylko z opowieści typu "Łeee na juwenaliach 2010 n------y grał teraz to już nie ma kultu XD" Pecha miałeś, licze na nagrania z tego koncertu
  • Odpowiedz
Byłem na kulcie lekko 20 razy w ostatnim ćwierćwieczu i nigdy nie był n------y. Może jakaś niedyspozycja go dopadła albo w chorobie coś wypił i tyle. To tylko człowiek. Mnie kiedyś też dwa kielony położyły a na drugi dzień dostałem grypy która trzymała mnie dwa tygodnie.
  • Odpowiedz