Wpis z mikrobloga

‼️"Rozpoczynamy proces legislacyjny projektu Ustawy o ochronie rynku książki" - informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dokument trafi do konsultacji wewnątrzresortowych na początku grudnia.

Jak przekazano, założenia projektu opracowano m.in. w oparciu o dane z raportu „Jeszcze książka nie zginęła?” Polskiej Sieci Ekonomii, ustalenia wypracowane podczas „Okrągłego Stołu Rynku Książki” oraz szerokie konsultacje wewnątrzśrodowiskowe. Kluczowe założenia ustawy zostały wsparte analizą prawną, przygotowaną przez specjalistów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Ustawa o ochronie rynku książki będzie się opierać na trzech kluczowych filarach:

💡 Jednakowa cena książki w ciągu 12 miesięcy
💡 Maksymalny rabat dystrybucyjny
💡 Obowiązkowe przekazywanie danych sprzedażowych

https://www.gov.pl/web/kultura/rozpoczynamy-proces-legislacyjny-projektu-ustawy-o-ochronie-rynku-ksiazki

#ksiazki
solejukowski - ‼️"Rozpoczynamy proces legislacyjny projektu Ustawy o ochronie rynku k...

źródło: temp_file1378913900991857190

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@solejukowski: nie wiem, jak oni chcą to rozwiązać. Książki, ze wszystkich możliwych rzeczy, dolączą do doładowań i kart podarunkowych oraz alkoholi jako przedmiotów nieobejmowanych przez wszelkiej maści rabaty?
  • Odpowiedz
@moll @solejukowski: Czy dobrze rozumiem, że jeśli ktoś sobie ustali, że książka X ma kosztować 49,99 zł to każdy sklep, każda księgarnia internetowa i każda księgarnia stacjonarna przez 12 miesięcy musi sprzedawać tę książkę za 49,99 zł?
  • Odpowiedz
@michu_13: dokładnie tak

Więc albo obniżą ceny okładkowe, albo będą kombinować, albo na premiery będą szły niskie nakłady i po roku zrobią dodruki, które pchną w dotychczasowej polityce "promocyjnej" od ceny okładkowej
  • Odpowiedz
@solejukowski @moll: No właśnie to mnie najbardziej gryzie w tym przepisie, bo dla mnie jako konsumenta może być on nie opłacalny. Przykładowo teraz książka (premiera) X ma cenę okładkową 49,99 zł i tyle kosztuje w tradycyjnej księgarni, wydawca po dwóch miesiącach od premiery sprzedaje ją u siebie na stronie za 39,99 zł, a księgarnia internetowa za 35 zł. Jeśli ustalą jednakową cenę na poziomie 39,99 zł - czyli tyle
  • Odpowiedz
@michu_13: i to jest powód, dla którego na rynkach książki podobnych do polskiego stała cena książki, jeśli została wprowadzona, szybko została zniesiona. Takie analizy były już przeprowadzane lata temu, jak jeszcze na studiach byłam
  • Odpowiedz
@solejukowski: mogliby to wprowadzić, a ja i tak bym czekał rok, bo papieru mam obecnie na ponad 10 lat i to przy założeniu, że czytam codziennie. Obecnie kupuję na bieżąco, bo albo bezpośrednio od niektórych wydawców mam za pół ceny, albo znajduję od pozostałych m.in. na Allegro za jakieś śmieszne pieniądze.
Taka zmiana ugodziłaby całkiem mocno w badanie rentowności nowych serii, bo skoro pierwszy tom sprzedaje się jak d--a, to
  • Odpowiedz