Wpis z mikrobloga

@Lmaocetong2 coś w tym jest. W szkole miałem zawsze wrażenie, że te największe patusy, którzy zawsze robili jakiś przypał (z czego niektórzy już w gimnazjum mieli na koncie jakieś sprawy o pobicie xd) są mimo wszystko jakoś dziwnie lubiani wśród nauczycielek, bo wiecie hehe, to rozrabiaki ale dobre chłopaki w gruncie rzeczy, nie. O klasowych femoidach i ich stosunku do nich nawet nie wspominam, bo to oczywiste.
  • Odpowiedz
@Lmaocetong2: swoją drogą, spotkał się ktoś kiedyś że znęcaniem na studiach? Takie rzeczy to chyba tylko w jakiejś prywatnej, wyższej szkole imienia Bączurasa Szczurasa na kierunku gastronomicznym. Zwykle (przynajmniej za moich czasów) ludzie na uczelni już byli na tyle ogarnięci że nikt nikogo nie prześladował, czasem najwyżej jakieś podśmiechujki były i tyle.
  • Odpowiedz
@Lmaocetong2: u mnie nauczycielki otwarcie mówiły po latach(ze w poprzednich rocznikach), że bały sie zwracać uwagę jeśli ktoś był pobity czy okradziony(ale ta szkoła to był margines, może nie mieliśmy sklepiku, ale trawe mogłeś już dostać w lufie od tak)
Jak kiedyś przyniosłem sobie miniature piłki z mundialu, żeby pograć na salce to przyszedł patus który powinien być już w zawodówce, wziął ją do rąk powiedział że fajna i poszedł
  • Odpowiedz
@Jedwabnik43 mam dokładnie takie same doświadczenia. W moim gimnazjum był taki jeden psychopata, nie mogę go nazwać klasycznym patusem bo pochodził z (podobno) dobrej, zaangażowanej rodziny. Bezlitośnie znęcał się nad kilkoma wybranymi ofiarami (których jedyną wina było to, że były ciche i spokojne). Kiedy to zgłosiliśmy, za karę dostał pogadankę od nauczyciela i na tym się skończyło. Usłyszeliśmy, że nie obniżą mu nawet oceny z zachowania bo wtedy nie miałby czerwonego
  • Odpowiedz
  • 1
@Jedwabnik43: Z tego samego powodu dla którego kobiety wybierają bandytów, policjantki i strażniczki więzienne sypiają z przestępcami itp. Proste, atawistyczne reakcje. Najciekawsza reakcja jest, jak ktoś się w końcu obroni, wtedy widać to jak na dłoni.
  • Odpowiedz
W szkole miałem zawsze wrażenie, że te największe patusy, którzy zawsze robili jakiś przypał (z czego niektórzy już w gimnazjum mieli na koncie jakieś sprawy o pobicie xd) są mimo wszystko jakoś dziwnie lubiani wśród nauczycielek, bo wiecie hehe, to rozrabiaki ale dobre chłopaki w gruncie rzeczy, nie.


@Jedwabnik43: nie wiem, ale moje wrażenie było takie, że w podstawówce lub gimnazjum patusy mogły wszystko i g---o z tym robiono. Natomiast
  • Odpowiedz