Krystian ma duże mniemanie o sobie, a niskie o Kai - uważa ją za bardzo brzydką. W takiej sytuacji całkowicie zrozumiałe jest, że ego buca domaga się wyrównania tej dysproporcji - ja jestem przystojny, ty jesteś wstrętnym pasztetem, więc masz mi się podlizywać, nie pyskować, gotować bigos na uspokojenie, podać kapcie i zejść z oczu.
Tymczasem Kaja robi wszystko na odwrót - pcha się mu pod nos, komentuje, obraża, wyśmiewa, podważa, stawia się.
Tymczasem Kaja robi wszystko na odwrót - pcha się mu pod nos, komentuje, obraża, wyśmiewa, podważa, stawia się.












dzisiaj Laweciarz mnie tak wyprowadził z kapci, że autentycznie zaczęłam cieszyć się na widok CEO, gdy zmieniali sceny. Moim zdaniem dzisiaj mu się ulało, bo Kaja zwrocila mu uwage, ze przy stole bawi sie opakowaniem od bombonierki jak zjeb