Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się, bo ja na #rower sobie od jakiegoś czasu śmigam po różnych zadupiach. Mam stałą trasę, i jest taka wioska, w której biega pies przy drodze (nic nadzwyczajnego w sumie dla kogoś kto był na wsi). W zasadzie to nigdy nie było żadnego problemu, ale pewnego dnia mu coś o------o i zaczął do mnie biec xD Nie będę kolorował historii, żaden z niego doberman czy tam pitbull, no ale nie za bardzo mi się widziało pogryzienie kostki, więc odruchowo mu w-------m z buta w pysk jak podbiegł i pojechałem dalej xDD.

No i teraz jak tylko przejeżdżam przez tą wioskę to ten pies s-------a xD.
#psiarze
HuopWsiowy - Przypomniało mi się, bo ja na #rower sobie od jakiegoś czasu śmigam po r...

źródło: image

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@HuopWsiowy Też mnie kiedyś goniło jakieś małe zadziorne g---o ale obrałem taktykę gaz do dechy. Problem był tylko w momencie zwątpienia gdy jechałem już koło 30km a pies był metr z tyłu. Zastanawiałem się wtedy przez chwilę że jak teraz mnie czapnie to się dodatkowo wywalę na ryj. Mogłem się jednak zatrzymać chwilę wcześniej i sprzedać buta.
  • Odpowiedz
@HuopWsiowy: Ja to nie wiem, co wy wszyscy macie z tymi psami. Pies też potrzebuje trochę ruchu, a jak jeszcze sobie poszczeka, to tylko dobrze mu na gardło zrobi. Ja w takich przypadkach udaję, że nie słyszę i nie widzę i zawsze piesio odpuści prędzej, czy później. Żaden nie próbował ugryźć, bo to nie jest takie łatwe, jak kręcisz pedałami.
  • Odpowiedz
@HuopWsiowy Miałem prawie identyczna sytuację. Czasem chodzę przez jedną wioskę i jest tam taki burek koło domu. Brama oczywiście otwarta. Gnojek czekał aż przejdę i 2 razy złapał mnie za spodnie od tyłu jak go minąłem. Za trzecim razem widziałem już skąd wybiega i byłem przygotowany. W-------m mu z buta aż zaskomlał. Szedłem tam kilka dni później to jak mnie zobaczył z daleka od razu s--------ł do budy xD
  • Odpowiedz