Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@huopisko jestem obecnie w bardzo podobnej sytuacji. Też rzuciłem niedawno studia i znalazłem właśnie pracę (nic ambitnego, typowa fizyczna ale od czegoś trzeba zacząć - chcę tylko dorobić na razie do świąt). Rodzina z tego powodu rozpętała mi w domu trzecią wojnę światową, tylko dlatego że mam własny (może niezbyt mądry) pomysł na życie. Trzymaj się
  • Odpowiedz
@huopisko: Jest cos takiego jak narcystyczne zaburzenie. I osób dotkniętych tą przypadłością nie zadowolisz niczym ani nie oczekuj że ci kiedykolwiek pomogą. Oczywiście nie wiem czy to tyczy się tego co ciebie spotyka, ale często ludzie nie mają świadomości co się dzieje wokół nich. Poczytaj to sam ocenisz czy znasz ze swojego życia pewne schematy które pomimo że u każdego wyglądają trochę inaczej to prowadzą do zniszczenia człowieka i zniszczenia
  • Odpowiedz
  • 12
@scout-scout a to się kiedyś tym zainteresowałem i bardzo możliwe właśnie że moja rodzina to narcyzy, socjopaci, coś w tych okolicach
powiem szczerze że dopiero gdy poszedłem do roboty i zobaczyłem jak inni ludzie z obcych domów się zachowują, funkcjonują, komunikają ze mną, to wtedy zdałem sobie sprawę że nie wychowywali mnie normalni ludzie i to jest po prostu patologia
  • Odpowiedz
@huopisko: Jest to straszne jak sobie człowiek to uświadomi. I również to że jest sam i nie może liczyć na żadną pomoc. Ale w gruncie rzeczy lepiej być tego świadom niż tkwić w tych gierkach i dawać się niszczyć. Ktoś kto czegoś takiego nie doświadczył nie zrozumie co to za piekło.
  • Odpowiedz
  • 18
@bzyku95 chwalenie się sąsiadom to tam c--j. Takie osobniki myślą, że jak latorośl skończy studia to z marszu dostanie jakąś ekskluzywną robotę i będzie zarabiał pierdyliony PLN i do usranej śmierci będzie rodziców utrzymywać, fundować im wycieczki, samochody czy kupi nowy dom. No i podstawowe utrzymywanie oczywiście. Temat przerabiany w mojej rodzinie.
  • Odpowiedz
@EmcePomidor3 myślisz że nie próbowałem? do nich nic nie dociera


@huopisko: Eh komunikuj jasno i spokojnie że jesteś dorosły i to twoje decyzje. Może dotrze albo się znudzi.

No i jest taktyka zaciętej płyty. Może Ci to dać uspokojenie - zamiast angażować się emocjonalnie i słownie to wybierasz jakiś prosty zwrot np. "moje życie moje decyzje" i go powtarzasz w kółko. W końcu może zaczniesz się śmiać z biadolenia
  • Odpowiedz