Wpis z mikrobloga

@GomiGomi: jeśli chodzi o studia to radzą sobie dobrze. Znam gościa co zmienił zawód z nauczyciela na ratownika i jest zadowolony. Na roku mam chłopa który jest blisko 50 i też radzi sobie git, tak samo jak ludzie po finansach i rachunkowości. Zaznaczam że wszyscy pracują normalnie w zawodach i łączą ze studiami
  • Odpowiedz
@GomiGomi: Mam kolegę, ale on zaczął pracować w wieku 29 lat. W każdym razie jak jesteś przed 40-tką i Cię to jara to czemu nie. Ogólnie są spoko zarobki, kolega sobie chodzi na zmiany 48h gdzie 90% tego czasu to po prostu śpi albo ogląda seriale.
  • Odpowiedz
  • 0
@Ksiega_dusz: @mietusek @xGrahir Nie ukrywam, że to jest teraz mój główny plan B tylko nie wiem, czy pigularz, czy ratownik. Mam do takich rzeczy pewne predyspozycje, o ironio na pewno większe niż do obecnej pracy.

Tylko ten wiek mnie martwi i czy się nie wysyci rynek w kilka lat takimi, jak ja uciekinierami. Nie chce być bezrobotnym śmieciem. Inna sprawa, że mam w rodzinie sporo lekarzy, jak zobaczą,
  • Odpowiedz
@GomiGomi: Rynek na razie wygląda spoko, ale nie ma pewności czy za 5 lat się to nie przesyci. Kiedyś na pielęgniarstwo musieli naganiać, teraz tworzą się listy rezerwowe, bo to najprostsze studia które gwarantują dobrze płatną pracę. U mnie dużo przeciętnych koleżanek co ledwo szkołę pokończyły poszło właśnie na pielęgniarstwo.
  • Odpowiedz
@GomiGomi: Dużo ludzi idzie na te studia ale dużo też ich nie kończy. To jednak praca z pacjentem, pobieranie krwi, zmienianie pieluch emerytą no i ciągle widzisz jak ktoś umiera albo choruję. Więc wiesz dużo ludzi się napala na zarobki ale jak przychodzi do pierwszych praktyk to rezygnują, dlatego nie obawiałabym się bardzo że rynek się przesyci w ciągu tych kilku lat
  • Odpowiedz
@GomiGomi: Praktycznie zawsze to totalny regres ze wszystkim. W pracy biurowej siedzisz sobie w ciepełku i robisz jakieś pierdoły. Nie najgorzej zarabiasz, praca 8-16 i nic cię nie interesuje. O ile nie jesteś płatkiem śniegu i jakimś nadwrażliwym człekiem co ma myśli samobójcze po tym jak ktoś podniósł głos, to korpo zawsze wygrywa. Wystarczy nauczyć się grać w korpo grę a o 16 nacisnąć przycisk wyloguj do życia i można
  • Odpowiedz
  • 0
@mietusek: Kaszka z mlekiem to nie jest, nie ma co. Rzecz w tym, że liczba zaczynających studia z tego, co widzę wzrosła w ciągu ostatnich 5 lat ponad dwukrotnie. Chyba drzw się domknęły. Zwłaszcza, że bardzo wiele pracuje do 70-tki.
  • Odpowiedz
  • 0
@ArchaicznyTaboret:

Wiem i doceniłem/doceniam każdy dzień w pachnącym biurze/home office. Mi nie musisz tłumaczyć, jak wygląda taka orka, bo mam w rodzinie niemal same osoby w zawodach okołomedycznych. I tak - będzie to dla mnie potężny regres.

Rzecz w tym, że dotychczasowe życie w biurze się skończyło - korporacje ogłosiły eksodus z tego padołu do Azji, a rosnąca rola AI białym kołnierzykom dobrze nie
  • Odpowiedz
  • 0
@mietusek: Źle to wygląda. Już 18+k rocznie zaczyna te studia. Wcześnie to było 6-8k. Już Informatykę skończyłem w latach, gdy studiowało ją pod 40k ludzi. Jak to się skończyło? Widać na załączonym obrazku.
  • Odpowiedz
Ja wiem, że na wykopie jest ostatnio pospolite ruszenie i fascynacja tego typu "przebranżowieniem", wliczając w to lekarzy. Ale to piszą trolle i ignoranci co nigdy się nie zetknęli z tymi zawodami i są totalnie odklejeni od rzeczywistości.


@ArchaicznyTaboret: wykopki to j----e debile. U mnie w korpo też są takie gagatki co p------ą o tym jak to jaśniepan elektryk przyjechał do nich nową betą i wziął 300 zł za godzinę
  • Odpowiedz