Wpis z mikrobloga

@mmzf w większości związków ludzie nie gadają dostatecznie dużo i się dużo próbują domyślać czy zakładają co drugą osobą chce czy potrzebuje. To sprawia że jedna osoba nie wie że coś drugą stroną chce czy potrzebuje, a druga się wewnętrznie gotuje że pierwsza się nie domyśla i tak oto dwie osoby nie gadają, problem narasta i z czasem pojawia się wybuch emocji. Przykład np. ona sprząta, pierze i ogarnia dom ale
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: KOBIETO - dalej nie rozumiesz, gadasz to co Ci ślina na język przyniesie a wyszłaś z błednego założenia że oni byli ze sobą kilka lat - są cytując - "ponad rok" a Ty tu wyskakujesz z tekstem że przez wiele lat. Nawet nie przeczytałaś wpisu mireczka ze zrozumieniem, z resztą moich też nie. I snujesz teorie. A na Terapie to nadajesz się Ty - jak byłaś to idź jeszcze
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ja bym to zostawił w cholerę jeśli Ci tak siadło na banie. W sensie rozumiem doskonale, że źle się teraz czujesz i sam miałbym pewnie straszne rozterki w głowie po usłyszeniu czegoś takiego (zwłaszcza, że można normalnie porozmawiać jak ludzie o tym, żeby coś poprawić itp.). Najbardziej jednak bym czuł zawód, że moja partnerka musi sięgać po tak prymitywne argumenty.
  • Odpowiedz
@mmzf ją realnie nikogo nie obwiniłam za nic. W związku obie strony są równie odpowiedzialne za relacje. Ale też wchodząc w związek ludzie mają swoje deficyty, problemy i inne rzeczy które wynieśli z domu i jeśli realnie kogoś obwiniać za cokolwiek to rodziców tych ludzi że ich nie nauczyli rozmawiać w relacjach o potrzebach, problemach, emocjach, ale to jest bez sensu kogoś obwiniać i trzeba po prostu olać temat czyja to
  • Odpowiedz