Wpis z mikrobloga

#perfumy #recenzja #frufrecki

Essential Parfums Divine Vanille. W otwarciu czuć przyprawowe nuty. Jest cynamon wraz z delikatnym pieprzem, a także osmantus i trochę szałwii. Szybko pojawia się również słodycz, wanilia i tonka oraz benzoes. Oprócz tego da się wyłapać też nieco kadzidła. Pieprz zanika bardzo szybko, cynamon natomiast utrzymuje się dłużej lecz on też z czasem słabnie. Na późniejszym etapie zostaje głównie ambrowy akord, wanilia i słodycz.

Choć perfumy wpisują się w styl, który dosyć lubię, to Divine Vanille w żaden sposób mi nie imponuje. Jest podobne do Heroda, ale z odjętą nutą tytoniu. Do tego zapach jest mało wyrazisty i słabo projektuje. Moim zdaniem znajdzie się sporo kompozycji bazujących na ciepłym korzennym akordzie i słodyczy, które są ciekawsze. Nie powiedziałbym jednocześnie, że są to słabe perfumy, zapach jest w porządku, ale niewiele poza tym.

Kompozycja na zimę oraz jesień, wieczorowa i uniseksowa. Perfumy dla osób lubiących klimaty wanilii oraz ambrowego i ciepło korzennego akordu. Bezpieczny i raczej przyjemny zapach, ale znajdzie się dla niego sporo alternatyw. Gdyby posiadał lepsze parametry byłby niezłą opcją w tej cenie, lecz z tak słabą projekcją lepiej poszukać czegoś innego. Ocena końcowa 6/10

Zapach 6/10
Projekcja 3/10
Żywotność 4.5/10
Jakość/Cena 5/10

pozostałe recki
Frufruf - #perfumy #recenzja #frufrecki

Essential Parfums Divine Vanille. W otwarciu...

źródło: DivineVanille

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Frufruf: gowno nie zapach. 10 razy to testowalem w perfumerii bo nigdy do konca nie wiedzialem jak to pachnie, bo ma tak słabe parametry. Herod 10x lepszy, bo nie jest tak slodki i fajnie zbalansowany tytoniem, a ten divine vanille to jego duzo slabsza, słodsza wersja bez tytoniu
  • Odpowiedz