[thewatchmaker]

Jak to jest w końcu z predestynacją?
(Co z tą wolną wolą... skoro Bóg jest wszechwiedzący?)

Koncept predestynacji jest bardzo często podnoszony przez wojujących ateistów (byłem w nim przez niemal 7 lat mojego dorosłego życia, w sumie byłem bardziej ateizującym agnostykiem), którzy twierdzą, że chrześcijaństwo nie ma sensu, ponieważ Bóg - jako byt wszechwieczny i wszechwiedzący - zna nasze przyszłe wybory, a więc wolna wola ma niby być iluzją albo... nie jest wszechwiedzący. Zwolennicy tego toku rozumowania zapominają jednak, że Bóg jest także WSZECHMOCNY. W Ewangeliach jest wprost napisane, żeby nie myśleć po ludzku (a więc kierując się jedynie logiką znaną rodzajowi ludzkiemu), lecz "po bożemu" oraz, że "dla ludzi wiele rzeczy jest niemożliwych, ale dla Boga wszystko jest możliwe". Bardziej obeznani w Pismach ateiści lubią także cytować Księgę Koheleta, w której jest napisane, że czasy przyszłe, są przeszłe i to co jest teraz, było już kiedyś (co niektórych może napawać lękiem i beznadzieją), ale gdy spojrzymy na to "kwantowo", to uświadomimy sobie, że wcale nie powinno to powodować u nas przygnębienia z powodu bezsensu naszej wiary albo istnienia człowieka ogółem (w księdze Koheleta i księdze Hioba, los człowieka jest czasem porównywany do losu zwierząt i jakby się nad tym głębiej zastanowić, nie jest to jakoś bardzo głupie, bo ograniczają nas podobne prawa natury).

Czy jednak naprawdę wojujący ateiści uważają, że wszechwieczny, wszechmocny i wszechwiedzący byt, nieograniczony w żaden sposób za pomocą czasu, logiki oraz przestrzeni, nie może czegokolwiek dokonać? A no... tak, tak właśnie uważają, a przecież nawet zasady geometrii, prawa fizyki i czasoprzestrzeń zachowują się odmiennie do tego "ludzkiego i przewidywalnego" modelu zachowania np. dookoła "horyzontu zdarzeń", jakie obrazują nam podejścia słynnych matematyków, którzy próbowali dowieść swoich racji, że wiedzą mniej więcej, jak funkcjonuje nasz Wszechświat. Nawet słynny fizyk i matematyk, Michio Kaku, twierdzi, że głupotą, brawurą i egoizmem byłoby obejmowaniem logiką ludzką tworów tak prastarych, jak np. odległe galaktyki oraz zjawisko czasoprzestrzeni. Co dopiero, gdy poruszamy koncepcję Boga. Niektórzy bystrzejsi idą o krok dalej i twierdzą, że Bóg jest czasem. Ale też nie mają racji, Bóg nie jest czasem, lecz jest miłością. Bóg stworzył czas, gdy stworzył nasz obserwowalny Wszechświat, aby nas nim objąć i dać nam pewne narzędzia, do zarządzania naszymi poczynaniami oraz nakreślił skończoność bytności rodzaju ludzkiego, która może przejść do nieskoczoności, gdy człowiek dostąpi zbawienia i wyjdzie podczas śmierci poza czasoprzestrzeń, aby połączyć się z Ojcem, który jest w Niebie (poza naszym obserwowalnym Wszechświatem, a więc poza czasem i przestrzenią).

Tak więc, odpowiem na to pytanie zadane w temacie wpisu: Bóg zna nasze przyszłe wybory i "jednocześnie ich nie zna, bo nie istnieje". Bóg jednocześnie istnieje i nie istnieje, tak samo jest z wolną wolą. Dla ludzi wiele rzeczy jest niemożliwych, ale nie dla Boga, ponieważ dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Warto zerknąć do podstaw mechaniki kwantowej, aby dowiedzieć się nieco więcej o czasie oraz rzeczywistości, w której się znajdujemy. Ogólnie to... moim zdaniem Elon Musk ma pełną rację, że żyjemy w symulacji. Tę symulację zaprogramował Architekt - Bóg Ojciec. W innym wpisie, za jakiś czas, spróbuję poruszyć tematykę sensu oraz pochodzenia zła oraz cierpienia na świecie, może to zainspiruje kogoś do zmiany podejścia, otworzenie głowy na inne sposoby myślenia niż zaściankowy ateizm ("mówi głupi, nie ma Boga").

Jak wy się na to zapatrujecie? Zapraszam do dyskusji, udanego święta, synowie boży (a więc... bogowie)! :-)


https://www.youtube.com/watch?v=M0LtZd3bo1M

#przemyslenia #wiara #religia #chrzescijanstwo #ateizm

[An-Dagda]

twierdzą, że chrześcijaństwo nie ma sensu, ponieważ Bóg - jako byt wszechwieczny i wszechwiedzący - zna nasze przyszłe wybory, a więc wolna wola ma niby być iluzją albo... nie jest wszechwiedzący. Zwolennicy tego toku rozumowania zapominają jednak, że Bóg jest także WSZECHMOCNY.

@thewatchmaker: Tylko jest jeden problem - to człowiek ma mieć wolną wolę, a nie Bóg, a to Bóg jest wszechmocny, więc to Bóg ma wolną wolę. Jeśli Bóg daje

[thewatchmaker]

@An-Dagda:

Tylko jest jeden problem - to człowiek ma mieć wolną wolę, a nie Bóg, a to Bóg jest wszechmocny, więc to Bóg ma wolną wolę. Jeśli Bóg daje człowiekowi wolość wyboru konkretnej decyzji, to robiąc to pozbawia się swojej wiedzy na temat tej decyzji, bo to człowiek ma zdecydować, więc albo Bóg w ogóle nie wie o tej decyzji, albo jego wiedza o niej może okazać się przekłamana

[An-Dagda]

Bóg może być wszechwiedzący i się ograniczać pomimo swojej nieskończoności, bo jest wszechmocny

@thewatchmaker: Bóg jest wszechmocny więc może też zrzec się wszechmocności

Nigdzie tak nie

[PageUp]

Istnieje ciekawa hipoteza że Bóg stworzył świat i go porzucił, a Szatan się dalej nim interesuje, przez co de facto tym piekłem rządzi Szatan i Bóg na to pozwala, mimo że teoretycznie nic by nie kosztowało zainterweniowanie bo jest w końcu wszechmocny, co oznacza że albo interesy Boga w jakimś stopniu pokrywają się z interesami Szatana, albo Bóg jest obojętny na los ludzi i raczej po ich śmierci się to nie zmieni.

[An-Dagda]

@PageUp: cholibka bez kawy jestem

Bóg nie może

@PageUp: to przez noże. Podobno jest wszechmocny