Wpis z mikrobloga

@Czoso: Sama prawda. Rola czynszojada nie różni się niczym od konika odsprzedającego bilety na koncert czy skalpera, który wykupił na premierę wszystkie PS5 w okolicy. Niekoniecznie jest to aktywność nielegalna, ale na pewno nie przynosi chwały.
  • Odpowiedz
@Czoso: no tak, bo skoro ktoś ma więcej kasy, to nie może kupić mieszkania i czerpać z tego korzyści, bo drugiego na to nie stać xD za chwilę zacznie się nagonka na tych, co kupują drogie auta, albo latają na wakacje za 100 tysięcy. Czepiać się systemu i instytucji to inna sprawa niż ludzi, którzy inwestują i zarabiają na tych, których stać tylko na wynajem, lub nie mają potrzeby kupowania
  • Odpowiedz
@Wegilo: to niezle porownanie z autem, ktore traci na wartosci juz po wyjezdzie z salonu. Mogliby jeszcze wodociagi j elektrownie wykupic zebys co miesiac kostka rzucal jak w monopoly, ile wypadnie to mnozszysz x zuzycie xD
  • Odpowiedz
@Wegilo no nie, bo drogich aut możesz kupić ile chcesz i po pierwsze raczej dla nikogo ich nie zabraknie a po drugie nie jest to podstawowa życiowa potrzeba. A mieszkań? Można postawić skończona liczbę na danym obszarze i każde kolejne będzie od pewnego momentu droższe
  • Odpowiedz
@srgs: Dlatego właśnie wymieniłem dwie aktywności po dwóch stronach legalności, które w sensie ekonomicznym są tym samym, co rentierstwo (konik / skalper).
  • Odpowiedz
@Czoso: jeżeli z bratem odłożyliśmy i kupiliśmy działkę budujemy bliźniaka sami weekendami bo zachrzaniamy z Ukraińcami i robimy to na wynajem to jesteśmy sutenerami ?
  • Odpowiedz
  • 1
@ossprime czyli ze jak potrzebuje mieszkania w Gdańsku na dwa lata bo jest tam praca na ten okres to muszę wywalić bańkę zeby kupić mieszkanie i potem je sprzedać?
  • Odpowiedz
@ossprime: prawda, kiedyś wynajmowali kat u siebie ludzie, albo drugie mieszkanie bo np. było po mężu czy kimś odziedziczone i spokojnie było i tanio, potem odkupowali.
  • Odpowiedz
@Czoso a wystarczy zebrać kilku jęczących, kupić plac, podpisać umowy, nająć ekipę i zbudować sobie kurnik.
Ale wiadomo łatwiej szczuć katastrem. W takiej sytuacji szybko by jeden z drugim zobaczył z czym wiąże się budowa/remont i jak cudownie jest ogarniać tzw. fachowców i ich chimery.
Marże są duże ale durny ruch stali/styropianu na giełdzie i zysk leci na ryj. Wykrzaczy się jeden z wykonawców i podobna historia, a wykonawca generalny to
  • Odpowiedz