Wpis z mikrobloga

@Gawith_Apricot: Za zakazami nie, ale za zwiększeniem świadomości społecznej na temat negatywnych skutków picia i jakąś kampanią społeczną, by porzucić wódkę na rzecz mniejszych ilości piwa i wina - tak. Potrzebujemy dojrzałego społeczeństwa, a nie trzymanego za mordę.
  • Odpowiedz
  • 3
@Gawith_Apricot wg mnie to spowoduje wieksze pijanstwo, bo czlowiek kupujac na trzezwo wie, ze w razie czego skoczy do zabki czy na orlen po wode o 00 00. W przypadku zakazu sprzedazy po 22 00 taki ktos po paru w------h zwiazanych z niedopiciem bedzie kupowal tak, zeby w razie czego statczylo. Jedyny plus ze nie bedzie sie telepał po ulicach.
Drugi minus, osobiscie spotkala mnie ta sytuacja ma wyjezdzie sluzbowym w
  • Odpowiedz
@Gawith_Apricot: Zgadza się. Dlatego pisałem wyżej o świadomości społecznej i kampanii na rzecz zmiany gówna w postaci wódki na coś, co zawiera jakieś wartości odżywcze i jest dodatkiem do obiadu, zmienia się wtedy też cel picia, z fazy i zapijania emocji na dodatek do obiadu, co automatycznie zmniejsza (ale nie wyklucza) potencjał uzależniający.
  • Odpowiedz
@P3tro: Według mnie głównie w tych zakazach chodzi o to, żeby ludzi niedopici nie szlajali się jak zombie po ulicach. A czy spowoduję większe pijaństwo to ciężko mi ocenić. Tak jak wyżej napisałeś na pewno część będzie kupowało "na zapas".
  • Odpowiedz