Wpis z mikrobloga

#programowanie #programista15k #pracait #it #praca #pracbaza

Ludzie pracujący w IT tak zjeabani że to aż niepojęte. Typek opisuje tu sytuację u niego w kołchozie. Do firmy typa zatrudnili nowego, nowy wolno robi, drugi kołchoźnik już spiskuje za plecami żeby donieść na kolegę z branży, bo boli go że wolniej zapierala od niego XD.
Pasjonacik ma bol doopy bo inny robi wolniej, a powinien zapieralać tak samo a nawet szybciej niż on.

Pielęgniarki w pracy plotkują i piją kawusie pół dnia, 10k wpada za ciepły etacik, niewyebywalna posadka do emerytury. Wszystkie solidarnie mają wyebane na robotę i pacjentów, nikt ich nie pogania batem.
Cucki z IT zapieprzają w kołowrotku za podobny hajs, każego dnia zdają raport z każdej minuty pracy.

Lekarze w kodeksie etyki lekarskiej mają normalnie wpisane że jeden lekarz nie może publicznie podważać i dyskredytować umiejętności drugiego lekarza. Oni na pierwszym roku studiów tego się uczą żeby być silną i hermetyczną kastą.

Cucki z IT donoszą na siebie, jeden nadzoruje drugiego za plecami, podpieralają siebie nawzajem do szefostwa. Jeden drugiemu podlicza ile zrobił commitów. Żrą się wzejemnie na code review. Jeden utopiłby drugiego w łyżce wody za złą nazwe zmiennej. Organizują publiczny licz.
Toksyczna atmosfera wśród cucków to standard. Polaczek musi zapieralać żeby poczuć się ważnym.

Szef kołchozu zadowolony, nie musi martwić się o tempo pracy, wyrobnicy sami siebie pilnują. Coś niesamowitego.

Już kurvva Hindusi są mądrzejsi od polactwa. Hindus nie ruszy z robotą jak nie napiszesz mu wypracowania co ma zrobić.

Solidarnie mają wyebkę na zachodnie kołchozy. Oni są o wiele poziomów wyżej od polactwa bo Hindusi piszą spagetti code, kod lepią z gowna, dzięki temu tworzą nowe miejsca pracy dla innych Hindusów i kołchozy muszą zatrudniać nowych żeby poprawiać ten słabej jakości kod w nieskończoność.

Cucki z IT niby wyształceni ludzie, ale zachowanie tak samo prymitywne jak u łysych Mariuszków pracujących na magazynach. Chociaż sądzę że Mariuszki mają więcej rigczu.

Wchodza w doopę zarządowi kołchozu kosztem obniżki płac całej branży. Cucki zaniżają stawki nowym żeby poczuć jakąś wyższość i zyskać uznanie szefostwa. Nie trzeba im nawet płacić za to, wystarczy że szef janusz będzie udawał dobrego kolegę cucka z IT, podreperuje jego samoocenę i cuckoldzik jest zmanipulowany, posłusznie będzie donosił na kolegów ze swojej branży.

Nadgorliwym cuckom z IT wydaje się że firma w której robią to ich firma i oni tutaj rządzą i wydaje im się że robią za szefów więc posłusznie nadzorują innych.

Rozumiem całkowicie HR-ki dlaczego odrzucają buców na pierwszym etapie za brak umiejętności miękkich. Trafić do kołchozu w którym pracuje taki pasjonacik podpieralacz to piekło.

Niby pracujesz indywidualnie na B2B, firma to twój klient, ale to błąd, pracujesz w takim kółeczku zyebów cucków. Wiecie dlaczego w kołchozach pracuje się w zespołach? Żeby cucki wzajemnie sobie skakali do gardeł i jeden nadzorował drugiego.

Taki lekarz przychodzi sobie do swojego gabinetu żaden cuck nad nim nie stoi i nie pogania batem. Wykonuje prace na własny rachunek i odpowiada jedynie przed szpitelem z który podpisał kontrakt. Kodoklepacz podpisuje kontrakt z firmą ale ma też zobowiązania przed bandą cuckolów którzy patrzą się na jego pracę przez ramię i podpieralają jak za wolno zapieprza w kołowrotku.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach