Wpis z mikrobloga

@Nighthuntero: oczywiście, że czasem można normalnie się pożegnać, ale jak widać nie zawsze. I żadne zasługi, czy stanowisko nie mają tu nic do rzeczy. Przepracowałem kilka lat w jednej korporacji, więc nie wygłaszam opinii ze stanowiska "kolega kolegi mi powiedział". Takie sytuacje niestety po prostu mają miejsce.
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: nowy w oglądaniu Red Bulla? To samo zrobili Danielowi, ani dziekuje, ani pocałuj nas w dupę. Hornera załatwili tak samo. Typowe korpo w świecie formułkowym
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: w RB nie ma pożegnań. Dziś jesteś, a jutro jak jesteś niepotrzebny czy niewygodny to Ciebie nie ma. To jest najbardziej toxic zespół w stawce i tylko ludzie z zimnym charakterem jak Verstappeny się tam odnajdują i czują się dobrze ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: wszystkie te Hornery i Toteusze to mega despoci. Z tego co wim, a mieszkam w UK, to ludzie srednia sie lubia pracowac w Red Bullu, w Mercu nie lepiej, zreszta widac to rowniez podczas transmisji w tv, gdzie w mercu to wyglada jak na apelu w szkole.
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: przecież po redditach latają nagrania z zakładu w Milton Keynes - było wydarzenie, przemowa, poczęstunek. Zresztą sam mówi, że zostaje w organizacji ale nie pełni obowiązków operacyjnych. Czego jeszcze oczekujesz?
  • Odpowiedz