Wpis z mikrobloga

Smutno mi ;-;
Czaiłam się przez dwa dni i zrobiłam kilka podejść żeby ukraść czaszkę panu gawronowi (rip [*]) bo ciągle ktoś kręcił się w pobliżu, więc trochę wstyd było grzebać przy truchle. W końcu udało mi się ją zabrać, mimo że i tak jakiś dziadek z pieskiem widział co robię (no ale już było za późno żeby uciec z miejsca zbrodni)


Przeniosłam ją ponad kilometr żeby położyć obok mrowiska. Mrówki od razu zainteresowały się darmową szamką i zebrały się wokół niej sporą grupką. Dziś poszłam zobaczyć jak sobie poradziły z oczyszczeniem kości i nigdzie nie mogłam znaleźć mojej zdobyczy () Przeszukałam okolicę mrowiska, ale nic nie znalazłam. Ehh... To możliwe że wciągnęły ją pod ziemię? Oddadzą ją kiedyś? () Nie mam pojęcia gdzie ją wyniosły. Pewnie ktoś ją znalazł i sobie zabrał mojego dropa. Jutro pójdę poszukać jej jeszcze raz, ale wątpię że znajdę.
Następnym razem jak znajdę martwego ptaka to od razu zabieram głowę, bez względu na to ile mięsa na niej zostało, najwyżej ją wygotuję i jakoś sama oczyszczę.

#ptaszkowpis
Lenalee - Smutno mi ;-; 
Czaiłam się przez dwa dni i zrobiłam kilka podejść żeby ukra...

źródło: DSC00036

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lenalee: spoko ja zbieralam pióra słonki na parkingu w centrum Warszawy, leżała rozjechana na placek, wywalone co sobie ktoś pomyśli. Mi jakiś zwierz ukradł krogulca z działki, też położyłam koło mrowiska ale zniknął ()
  • Odpowiedz
@Lenalee nie gotuj kości ptaków bo ci się rozlecą, im mniejszy zwierzak tym większe ryzyko. w twoim przypadku gdzie nie masz ogrodu to serio najlepiej znaleźć bardziej sekretne miejsce poza domem, bo podstawowe metody oczyszczania szkieletów poza enzymami (które też średnio się nadają do ptasich kości) są czasochłonne i śmierdzące. ewentualnie manualnie, ale ze średnim efektem.
  • Odpowiedz
  • 0
@jutronaobiadznowuryz: Dziękuję za rady od specjalistki, zapamiętam () zwykle czyściłam kości perhydrolem, ale takie już wyczyszczone z mięsa, a ten miał skórę i wnętrzności więc liczyłam że mrówki się tym zajmą, no ale się przeliczyłam.
  • Odpowiedz
@Lenalee: równie dobrze jakiś kot czy pies mógł to zeżreć, to może już lepiej kup jakąś metalową klatkę i zakop w ziemi? po kilku dniach powinnaś wyciągnąć sam szkielet.
  • Odpowiedz