Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam, chciałbym się wam trochę pożalić na życie w Szwajcarii i chętnie usłuszałbym o waszych doswiadczeniach na emigracji do tego kraju - w szczególności odnośnie możliwości integracji i doswiadczanego rasizmu.

5 lat temu ukończyłem studia informatyczne na jednej z lepszych polskich uczelni. Sczególnie podczas moich studiów magisterskich wkładałem większy wysiłek w naukę bo jeden z profesorów miał dobre kontakty w CERN i za dobre referencje miałem możliwość pisania magisterki w tym instytucie. Oznaczało to oczywiście niewiele czasu na kontakty towarzyskie, robienie dodatkowej pracy badawczej dla profesora naukę w wymiarze 60 godzin / tygodniowo studiowania.

Po napisaniu pracy magisterskiej w CERN uzyskałem możliwość pozostania w tym instytucie i pracy nad projektem badawczym za całkiem dobre pieniądze jak na polskie warunki. Oczywiście oznaczało to również spędzanie 60 godzin tygodniowo przed komputerem nad rzeczami nad którymi pracowałem. Spędziłem w CERN 2 lata.

Dzięki dobrym referencjom z CERN dostałem się na studia doktoranckie na jeden z najlepszych uniwersytetów w Szwajcarii (top 10 na świecie) w bardzo wyspecjalizowanej dziedzinie. Choć stypendium doktoranckie odpowiada tutejszym zarobkom kasjera to mogę się spokojnie za nie utrzymać. Na tej uczelni mam okazję publikować prace badawcze na najlepszych konferencjach światowych około 3 razy w roku. Rzeczy związane ze studiami zajmują mi aktualnie około 70 godzin tygodniowo. Pozostało mi około 3.5 roku studiów.

Choć mogłoby się wydawać że jestem zadowolony ze swoich osiągnięć, to od momentu przyjazdu do Szwajcarii odczuwam całkowite odrzucenie społeczne zarówno ze strony Szwajcarów jak i innych imigrantów. Nie mam żadnych znajomych, dziewczyny, poza studiami mam niewiele czasu na cokolwiek.

Choć starałem się nawiązywać kontakty towarzyskie to zawsze spotykałem się z odrzuceniem społecznym, często z powodu bycia z Polski. Uważam że jestem w miarę atrakcyjną fizycznie osobą i nie jestem odrzucający. Na spotkaniach karaoke ludzie nie wierzyli mi że mogę tu studiować będąc Polakiem. Ludzie myśleli że żartuję że jestem z Polski, pytali się mnie czy ja pracuję jako sprzątacz na uczelni, po przedstawieniu się do pewnego Holendra mówiąc że jestem z Polski pierwsze słowo jakie mi odpowiedział to "Ty kur*o". Podczas KAŻÐEGO wyjścia "na miasto" z małą grupką znajomych spotykałem się z krytycznymi uwagami na temat mojego pochodzenia, ludzie przestawali ze mną rozmawiać gdy słyszeli że jestem Polakiem.

Na uczelni podczas spotkań grupy badawczej pewien Niemiec miał zwyczaj przekrzykiwać mnie i przerywać moje wypowiedzi mimo że w ogóle nie zajmował się tym samym co ja. Pewien francuz chciał zsabotować wysłanie przeze mnie ważnej publikacji nad którą ciągle pracowałem 3 miesiące poprzez wmawianie mi profesor już miał wysłać pewien dokument przed terminem, co udało mi się odkręcić na ostatni moment. Były też sytuacje że ktoś po dowiedzeniu się że jestem Polakiem przestawał odpowiadać ma moje wiadomości na WhatsApp, mimo że wcześniej normalnie rozmawialiśmy. Kilkukrotnie podczas przedstawiania się że jestem z Polski usłyszałem że muszę być alkoholikiem i złodziejem.

Mam wrażenie że dla osób z krajów do których Polacy masowo migrowali to Polacy kojarzą im się z problematycznymi ludźmi, w najlepszym wypadku robotnikami, a w najgorszym z kryminalistami. Ludzie kilkukrotnie faktycznie bali się mnie za bycie Polakiem.

Z powodu tych doświadczeń zastanawiam się nad rzuceniem studiów. Nie mam żadnych szczerych znajomych - choć miałem w przeszłości kilka osób z którymi rozmawiałem i które mnie akceptowały to przestałem z nimi rozmawiać po nasłuchaniu się opowieści o polskich złodziejach, o tym jak to z Polski ludzie wracają bez nerki itp. Niedawno zacząłem nawet się wstydzić bycia z Polski i unikać innych Polaków. Mam wrażenie że znajduję się w niesprzyjającym mi środowisku i że nigdy nie będę się mógł zintegrować z lokalną społecznością ani ze znaczną większością innych imigrantów.

Mam wrażenie że od 5 lat marnuję swoje życie. Choć mam 28 lat to powienienem mieć dziewczynę, znajomych, świetne życie towarzyskie itp, a tymczasem spędzam całe dnie przed komputerem w totalnej samotności. Szczerze mówiąc to nieco żałuję uzyskiwania dobrych wyników w nauce które pozwoliły mi tutaj być. Podobno ten okres życia jest najlepszym, to ja spędzam go przed komputerem w totalnym odrzuceniu społecznym. I tak naprawdę nie wiem czy mam się aż za dobrze (bo wielu ludzi ma się dużo gorzej ode mnie) i narzekam, czy naprawdę lepiej byłoby opuścić te studia bo szkoda na nie zdrowia i młodości. Czuję że jeżeli tu pozostanę to będzie to ciągle w warunkach samotności.

Szwajcaria oferuje bardzo lukratywne warunki pracy, w szczególności z moim wykształceniem, ale nie wiem czy warto dalej żyć tutaj. Może lepiej jest pojechać stąd gdzieś indziej. Stąd chciałbym usłyszeć o waszych przeżyciach na emigracji, w szczególności od osób które mieszkały w Szwajcarii - czy również doświadczyliście podobnych historii, co myślicie o mojej historii i co byście zrobili na moim miejscu?

#emigracja #pytanie #szwajcaria #zalesie #studia #cern

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

🫶 Twoje wsparcie = dalszy rozwój projektu. Wspomóż projekt

  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Żeby 5 lat temu wybrać karierę "naukową" po skończeniu informatyki i tyrać 60h tygodniowo na "profesora", to musi być z Tobą coś nie tak.
A tak na serio, to słyszałem, że Szwajcarzy są z natury ksenofobiczni i samo środowisko może to potęgować przez swoją elitarność. A podkładanie sobie świń w środowisku naukowym to smutna norma.
  • Odpowiedz
  • 20
@mirko_anonim: Brzmi jak kompletne bzdury. Po prostu z jakiegoś powodu ludzie cię nie lubią, a ty dorabiasz do tego rasizm. Może na przykład jesteś pracoholikiem (70h nie jest normalne) i mają cię dosyć? Ewentualnie zupełnie nie jesteś w stanie rozróżnić żartów ze stereotypów i przekomarzań od prawdziwych opinii.
W Szwajcarii Polaków jest na tyle mało, że nie ma tutaj tak bardzo jasnych skojarzeń jak w Niemczech czy Wielkiej Brytanii -
  • Odpowiedz
Mam wrażenie że od 5 lat marnuję swoje życie. Choć mam 28 lat to powienienem mieć dziewczynę, znajomych, świetne życie towarzyskie itp, a tymczasem spędzam całe dnie przed komputerem w totalnej samotności. Szczerze mówiąc to nieco żałuję uzyskiwania dobrych wyników w nauce które pozwoliły mi tutaj być. Podobno ten okres życia jest najlepszym, to ja spędzam go przed komputerem w totalnym odrzuceniu społecznym.


@mirko_anonim: Jak chcesz napisz na priv, byłem
  • Odpowiedz
a wiesz co? Zaprzyj się, skończ a potem rozkoszuj się w-----m tych ludzi jak będą cię musieli tytułować.


@slawnymir: co za bzdura - na złośc mamie odmrożę sobie uszy.

Gość ma przed sobą jescze 3,5 roku nauki w najlepszych latach życia w których mógłby poznawać d------i, budować relacje towarzyskie na resztę życia, zakładać rodzinę i ma je poświęcić na dosłowne bycie niewolnikiem na uczelni, żeby po "wyjściu z więzienia" inni
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 4
skrupulatny-pomysłodawca-88: @ms93 nie umiesz czytać ze zrozumieniem? on doświadcza problemów ze strony ludzie którzy pochodzą z krajów gdzie polacy mają złą reputację jak NL czy DE. rodowici szwajcarzy jeżdżą traktorami, jak pracujesz gdzieś umysłowo to głównie z innymi imigrantami.

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
  • Odpowiedz
W Szwajcarii Polaków jest na tyle mało, że nie ma tutaj tak bardzo jasnych skojarzeń jak w Niemczech czy Wielkiej Brytanii - Polska to dla nich po prostu jeden z wielu krajów Europy Wschodniej. Naprawdę nie jestem w stanie uwierzyć, że ktokolwiek kwestionowałby studiowanie czy pracę na uczelni jako Polak, bo to nie jest nic nadzwyczajnego.


@ms93: ale pracy na CERNie nie można porównywać do innej pracy w Szwajcarii. W
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: koledzy czy dziewczyna to rzeczy które mijająz dzisiaj są jutro nie ma. Skup się na zpewnieniu sobie przyszłości na to że masz fajna robotę. Ja bym dużo za takie życie dal, a też nie mam obecnie ani znajomych ani dziewczyny no i co? Przyjedziesz do Polski wcale nie da ci to gwarancji że w ogóle kogoś poznasz.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: To, co opisałeś, porusza bardzo mocno – nie tylko przez skalę Twoich osiągnięć, ale przede wszystkim przez ogrom samotności, z którym musisz się mierzyć.

To niesamowite, ile wysiłku włożyłeś w swój rozwój. Sam fakt, że jesteś tam, gdzie jesteś – to coś, co wymagało potężnej determinacji, inteligencji i siły. Ale jednocześnie zupełnie rozumiem Twoje wątpliwości. Emigracja potrafi być brutalna – nawet jeśli na papierze wszystko wygląda perfekcyjnie, rzeczywistość bywa
  • Odpowiedz
@foooo: Ja się odnosiłem do jego narzekań jak to ludzie poza uczelnią przestają się do niego odzywać, gdy usłyszą skąd jest. Ja nie twierdzę, że Szwajcarzy nie mają uprzedzeń do obcokrajowców - no ale bez przesady, nikt cię tu nie będzie traktował jak trędowatego tylko dlatego, że jesteś z Polski.

Dziwni są ludzie którzy to kwestionują a nigdy tam nie mieszkal


@foooo: Nie wiem skąd wziąłeś to założenie,
  • Odpowiedz
nikt cię tu nie będzie traktował jak trędowatego tylko dlatego, że jesteś z Polski.


@ms93: ale będą traktowali trędowatego ogólnie, bez względu na narodowość. W Szwajcarii wszyscy narzekają na samotność, bo ludzie tutaj typowo przenoszą się aby zarobić pieniądze. Jedynie młode laski mają dobrze, bo one szybko znadują sobie szwajcarów do związku i wchodzą do ich kręgów towarzyskich.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: (Za późno edytowałem) Gdzieś na wykopie jest polski lekarz specjalista pracujący w Szwajcarii, który w paru postach opisał swoją rzeczywistość na emigracji i powiedziałbym, że jego opisy są spójne z tym co Ty piszesz.
Chociaż z drugiej strony, to nie w CERN-ie pracował nasz nowy astronauta? Myślisz, że jego też tak traktowali? Nie wiem co ci doradzić, ale wierzę, że jest ciężko, bo sam się spotykam na emigracji z
  • Odpowiedz