Wpis z mikrobloga

@Seshu: do wiejskiego sklepu u kuzyna trafiła partia Lays gdzie w każdej paczce był banknot. Zgarnął łącznie koło 200zl na czysto.
  • Odpowiedz
@PanAlbert: U mnie właścicielka sklepu macała chipsy I je otwierała i dla siebie zabierała hajs, a nas się pytała czy chcemy chipsy z pewnym tazosem czy co tam wtedy było. Oczywiście wszystkie chipsy już zwietrzałe xD
  • Odpowiedz
wygrałam kiedyś dychę w lejsach. ale to była radość. Wtedy 10 zł to było 5 cheeseburgerów w maku (,


@szzzzzz: ja wygrałem paczkę czipsów i byłem szczęśliwy a było to coś około 2000 roku xd chyba w laysach cebulowych
  • Odpowiedz
@PanAlbert: Mi miła pani z osiedlowego sklepiku tak robiła, bo mieli tam taką dokładną wagę xD.

A i tak potem te kapsle przegrywałem zawsze, bo jako jedyny uczciwie grałem.
  • Odpowiedz
Ja sprzedawałem te tazosy i inne gówna koledze który się tym jarał, dzięki temu miałem na kolejną paczkę chipsów xD
  • Odpowiedz