Wpis z mikrobloga

  • 0
@mirko_anonim

Terapeutka go zapytała: "czy wiesz, dlaczego Y wymagała, żebyś się tym zajął do końca?" On: "nie wiem.. bo chciała mnie ukarać?" XD terapeutka: "nie, chciała, żebyś wziął odpowiedzialność".

Zaczęła mu gadać o odpowiedzialności itp. Potem doszliśmy do tych krzyków na mnie, to stwierdził: "no, jak nie dociera" (w rozumieniu: jak nie dociera, to trzeba krzykiem).


Dzięki, że
  • Odpowiedz
@mirko_anonim słabo, ale jako osoba w terapii od długiego czasu tylko dodam coś ze swojej perspektywy- a) czasem aby coś zrozumieć nie wystarczy usłyszeć to od terapeuty
b) czasem chcesz się zmienić ale lata zachowywania się w jeden konkretny sposób nie jest możliwa do zmiany w jeden dzień
c) niewielu jest ludzi którzy po t gdy usłyszą ze coś jest ich wina, pokornie wezmą ją na siebie
d) może być tak
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie czytałem pierwszego wpisu, a może o tym wspomniałaś. Chodzisz też sama na terapię? Zastanów się nad tym dlaczego nadal tkwisz w niesatysfakcjonującym Cię związku. To bardzo istotne bo po zerwaniu z nim, możesz trafić na bardzo podobnego partnera.
Wiadomo, że każdy opisuje sytuację subiektywnie, ale po tym co przedstawiłaś, ta wspólna terapia to strata czasu i pieniędzy.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: czy na tym świecie nie ma już normalnych, zdrowych ludzi, którzy zachowują się jak dorośli? Przecież połowa opisanych przypadków na wykopie to psychiatryk, a druga połowa ciągle jakieś terapie, itp. Co się dzieje z tym społeczeństwem?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: koleś jest dziwny, pewnie coś w domu nie grało, on powinien to ogarniać na indywidualnej terapii jeszcze,czemu tak się zachowuje. Może mu ojciec czy matka robili takie jazdy. Tylko żeby coś takiego ogarniać to trzeba mieć tego świadomość,jak on nie ma, to zmiany nie będzie. Kolejnym razem jak będzie między wami jakaś spina to on postąpi tak samo. Terapia nie ma sensu jeśli on nie przyjmuje do siebie co
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @ChlopakZpiwnicy pod poprzednim postem parę osób sugerowało, że to bait. Jeszcze bardziej mi to uświadamia jak moja sytuacja jest kuriozalna

@TheForbiddenLast zanosi się, już postanowiłam, oczywiście, że przy tych miłych rzeczach zaczynam wątpić, ale jak sobie tylko przypomnę co gadał to mi przechodzi

@hermetyczniee "zanim bym kogoś wrzuciła do worka z toksykami i narcyzami." - wydaje mi się, że on mnie wrzuca do tego worka. No
  • Odpowiedz
@Marek_Tempe: Jeśli to nie jest słaby bait, to radzę w trybie natychmiastowym rozstać się z tym facetem.
Teraz krzyki, po ślubie łomot za przesoloną zupę i nigdy nie uzna, że sam coś zrobił źle.
Ewakuacja z toksycznego związku to jedyne wyjście w celu zachowania zdrowia psychicznego.
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim dawno nie czytałem czegoś równie smutnego. Ale Twój komentarz, mówiący o wychowaniu bez ojca tutaj dużo tłumaczy. Niestety, z każdym facetem wychowujacym się bez ojca coś będzie nie tak. Jedni są tego świadomi z tym próbują działać, inni (jak przytoczony przykład) nie i wtedy trzeba s--------c. Serio. Szkoda życia na takie s---------y. I Wolaj do aktualizacji.
  • Odpowiedz