Wpis z mikrobloga

Wielu twierdzi, że książki z uniwersum Diuny napisane przez syna Herberta są beznadziejne i nudne. Po części się z tym zgodzę, ale tylko po części.
Po przeczytaniu "oryginalnych" 6 tomów zaopatrzyłem się w resztę i zacząłem od tomu 1.5 tj. Paul z Diuny (historia pomiędzy Diuną a Mesjasz Diuny), która trochę przymulała, ale była do przeczytania. Potem sięgnąłem po Wichry Diuny 2.5 (akcja toczy sie po wydarzeniach z Dzieci Diuny) i ta książka zniechęciła mnie najbardziej do dalszego czytania tego uniwersum. Jest tak nudna i tak okropnym językiem napisana, że przebrnięcie do końca jest męczarnią.
Ale ostatnio, pod wpływem serialu #diuna proroctwo postanowiłem wrócić do tego uniwersum i sięgnąłem po 7. tom tj. Łowcy Diuny (akcja toczy się zaraz po wydarzeniach z Kapitularza Diuną), która nie jest taka zła, a nawet mogę stwierdzić, że jest równie ciekawa co "oryginalne" 6 części. Mam nadzieję, że 8. tom Czerwie Diuny jest równie ciekawa.
Ale zacząłem się zastanawiać dlaczego pomiędzy tymi książkami tj. tomami 1.5 i 2.5 oraz 7. i 8. jest tak drastyczna różnica i... wyjaśnienie jest bardzo proste. Paul z Diuny i Wichry Diuny zostały napisane na podstawie wątków, które Herbert postanowił usunąć z 1 i 2 tomu, bo wydały mu się nudne, złe itp. Z kolei 7. i 8. są na podstawie notatek, które Herbert zdążył napisać przed śmiercią i które miały mu posłużyć na kontynuowanie historii w ostatniej części całej serii (Diuna, według zamysłu Herberta, miała mieć 7 tomów, ale jego syn rozdzielił pozostawione notatki na dwa tomy, bo stwierdził że inaczej ostatnia książka w serii miałaby 1300 stron).

Gdyby ktoś miał ochotę czytać książki jego syna w tym uniwersum to odradzam zaczynanie od Paula z Diuny i Wichrów Diuny (co wydaje się logiczne, bo są tzw. uzupełnieniem poprzedzających je tomów), bo naprawdę nie są to dobre książki i mogą tylko zniechęcić do reszty. Polecam natomiast kontynuować bezpośrednio z tomami 7 i 8. Potem ewentualnie trzytomową historię Dżihadu Butleriańskiego. Książek o historiach rodów i szkół nie czytałem więc nie mogę polecić lub odradzić, ale wątpię czy może być coś gorszego niż tomy 1.5 i 2.5 XD

#czytajzwykopem #ksiazki #scifi
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kartofel: zawsze postrzegałem Diunę jako taką "przypowieść filozoficzną" do której świat był tylko dostawiony (choć oczywiście bardzo ciekawy to jednak stworzony raczej by sygnalizować pewne procesy społeczno/ekonomiczne i przy okazji nie rozpraszać). I to nie jest wada. Poprostu diuna jest niezwykle precyzyjnie napisana by powiedzieć dokładnie to co autor chciał powiedzieć i się skończyć.

Hiperbolizujac trochę to dodawanie kolejnych warstw lore, rodow itd to trochę jak tworzenie sequelu do bibli.
  • Odpowiedz
@jamajskikanion gdzieś czytałem że Herbert interesował się przyszłością społeczeństw, nie techniki. I to właśnie chciał pokazać, jak może zmienić się społeczeństwo.
Natomiast kolejne tomy, pisane przez syna, to IMO nic innego jak czysta komercja i skok na kasę.
  • Odpowiedz
@grimhzr: zanim zacznę rozważać czytanie tomów 7 i 8, to musiałbym najpierw przebrnąć przez 5 i 6. Bóg Imperator tak mnie wymęczył, że zastanawiam się czy w ogóle warto kontynuować lekturę. Jakaś rada w tym zakresie? :)
  • Odpowiedz
  • 0
Natomiast kolejne tomy, pisane przez syna, to IMO nic innego jak czysta komercja i skok na kasę.


@kartofel: 7 i 8 tom to po prostu dokończenie historii, ale 1.5 i 2.5 to z pewnością próba wyciągnięcia z serii jak najwięcej kasy. myślę, że publikacja tych dwóch książek to był spory błąd, bo skutecznie zniechęca do zakupy innych, które są naprawdę dobre
  • Odpowiedz
@grimhzr Paul, Wichry i Księżniczka Diuny to zdecydowanie najgorsze powieści jakie powstały. Z tego co napisał Brian Herbert z Kevinem J. Andersonem właściwie można polecić tylko cykle Legendy Diuny, Wielkie Szkoły Diuny no i zakończenie do oryginału jeśli ktoś chce poznać dalszy ciąg. Preludium jeszcze ujdzie, ale Trylogia Kaladanu to znów niezbyt udane pozycje.
  • Odpowiedz