Wpis z mikrobloga

Dla wszystkich, którzy boją się, że wartość ich mieszkania spadnie a jednocześnie planują za jakiś czas zamianę na większe.

Przykład:
Kupiliście mieszkanie za 500 tys a większe obecnie kosztuje 1 mln,
Scenariusz 1: teraz musicie dopłacić 500 tys. różnicy aby kupić większe
Scenariusz 2: ceny idą 100% w górę, sprzedajecie stare za 1 mln, ale większe kosztuje już 2 mln. Musicie dopłacić 1 mln.
Scenariusz 3: ceny spadają o 50%, sprzedajecie stare za 250 tys., ale większe kosztuje już tylko 500 tys. Musicie dopłacić 250 tys.

Które rozwiązanie jest korzystniejsze dla waszego portfela?

#nieruchomosci
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yuri_Yslin: może to zależy od banku albo od zapisów w umowie. O tym ubezpieczeniu nie słyszałem, babka przy podpisywaniu papierów w BNP też nie mówiła tylko właśnie o dopłacie wspomniała jak zapytałem wprost. To kupuje się ubezpieczenie po stracie ? Tak trochę rychło w czas
Dzięki za to info, poczytam sobie.
  • Odpowiedz
kto bierze kredyt na mieszkanie, które i tak zamierza potem sprzedać?


@Zenek_: po pierwsze mnóstwo ludzi. Jeśli rata jest mniejsza od kosztów wynajmu to każdy rozsądny człowiek tak robi.

Ale zupełnie nie zrozumiałeś mojego komentarza. Poczytaj o zabezpieczeniu kredytów hipotecznych i jak to wszystko działa
  • Odpowiedz
@virusriddle: Tak, po stracie wartości. Ogólnie to zależy od fantazji bankiera, ale warto pamiętać, że bankowi zależy na tym, byś przynosił kasę i nie był ryzykowny. Dlatego będzie to indywidualna decyzja, dopasowana do Twojego wieku, zarobków, "potencjału".

Znacznie bardziej prawdopodobne jest jednak, że bank zamiast zmiany nieruchomości, obciążonej hipoteką będzie żądał dodatkowego zabezpieczenia. Wachlarz jest tu całkiem. Poczynając od poręczeń osoby trzeciej, jej przystąpienia do umowy kredytu, udzielenie gwarancji bankowej
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: inwestor i flipper here;
Inwestorsko: Spadek jest dla mnie lepszy niż wzrost bo mogę kupić tanio więcej mieszkań. Mentalnie też jestem przyzwyczajony do cen 4k/m2 we Wrocławiu a nie w Głuchołazach na parterze… Jak mówi Buffett, jestem lifetime net buyer i kupuje więcej niż przeciętny więc im taniej kupię tym wyższy zwrot będę miał :)
Flippersko najlepsza kasa szła jak ceny były stabilne. Ja nie chce zarabiać na wzroscie
  • Odpowiedz
Spadek jest dla mnie lepszy niż wzrost bo mogę kupić tanio więcej mieszkań


@kejdablju: To zależy, w jaki moment trafisz. Np. Japonia 1995 - do dziś byłbyś w plecy. Wszystkie inwestycjie miałbyś grubo na minusie.
  • Odpowiedz
@marcaj: to samo co z ludźmi, którzy wzięli kredyt na firmę, ale ona bankrutuje albo to samo co z ludźmi, którzy oszczędności zainwestowali w spółkę, która jednak przyniosła straty, tak STRATY, czyli ten gwóźdź w mózgu o którym mówi OP, ale jak widać nie rozumiesz, że pewne decyzje w życiu mogą ponieść straty i trzeba w końcu skończyć w dopłatach do mieszkań, bo to jedyna droga by społeczeństwo nauczyło się
  • Odpowiedz
Które rozwiązanie jest korzystniejsze dla waszego portfela?


@sciana:

Na starość będę chciał kupić mniejsze mieszkanie, bo mi nie jest potrzebne tak duże mieszkanie, jak obecnie posiadam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin @sciana: Ludzie doskonale rozumieją tę logikę jeśli chodzi o zwykłe artykuły konsumpcyjne jak chleb, czy nawet dobra trwałe jak samochody. Przy nieruchomościach pojawia się jednak gwóźdź w mózgu.


@ossprime: zauważ ile sponsorowanego ścierwa lata w mediach. deweloperzy pchają ogromną forse w finansowanie wysrywów TU THE MOON i starają się napędzać FOMO i bzdety o rosnącym majątku.
  • Odpowiedz
pewne decyzje w życiu mogą ponieść straty i trzeba w końcu skończyć w dopłatach do mieszkań, bo to jedyna droga by społeczeństwo nauczyło się odpowiedzialnośći finansowej


@Johnnysins: nom, to dlaczego dopłacamy ludziom, których dotknęła powódź? Tu też kucowy kapitalizm działa?
  • Odpowiedz
@marcaj: a myślisz, że skąd Wody Polskie i ogólnie państwo bierze pieniądze na utrzymanie infrastruktury?? Nie kucowy kapitalizm tylko radzę Ci przeczytać książkę od podstaw ekonomii.
  • Odpowiedz
@sciana: i kredyt na 500.000zł też spada do 250.000zł? Czy może bank puka do drzwi i mówi: dzień dobry Panie anonie. Ma Pan u nas jeszcze 450.000zł do spłaty, ale pańskie zabezpieczenie w postaci mieszkania jest warte tylko 250.000zł. Jak zamierza Pan zabezpieczyć pozostałe 200.000zł?
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: ale ja nie szukam momentu, nie próbuje być mądrzejszy od rynku, tylko jak w modnej ostatnio wyśmiewanej rolce na instagramie - po prostu co roku coś kupuje za kasę, którą mam. Jakby było taniej to kupowałbym więcej i miałbym więcej 😅
Ja jak kupowałem we Wro po 4k/m2 to miałem poczucie że przepłacam. Teraz jak kupuje po 12k/m2 to też mam poczucie że przepłacam, ale za 20k/m2 też kupię
  • Odpowiedz
ludziom już nie powinno się opłacać kupować mieszkań na wynajem.


@kejdablju: No cóż, w TOP2 obecnie nie ma moim zdaniem większego ekonomicznego uzasadnienia dla mieszkań - ścisłe centrum kosztuje porównywalnie do pałacu w willowej dzielnicy, przedmieścia - tyle, co trzykrotnie większy dom skomunikowany niewiele gorzej. Mieszkania są za drogie.
We Wrocławiu jest trochę lepiej.
W Zielonej Górze czy Łodzi dom nie ma sensu IMO o ile nie ma wyraźnej preferencji
  • Odpowiedz