Aktywne Wpisy

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...

NaglyAtakGlazurnika +211
Jak macie raka lub poważną chorobę, nie liczcie na NFZ.
53 minuty próbowałem się dodzwonić do rejestracji szpitala wojskowego we Wrocławiu. Byłem 13 jak zadzwoniłem. Po 53 minutach kiedy połączenie przerwano byłem 9.
Płać grzecznie składkę zdrowotną i zdychaj jakbyś chciał z niej skorzystać( ͡° ͜ʖ ͡°).
#wroclaw #medycyna #zdrowie
53 minuty próbowałem się dodzwonić do rejestracji szpitala wojskowego we Wrocławiu. Byłem 13 jak zadzwoniłem. Po 53 minutach kiedy połączenie przerwano byłem 9.
Płać grzecznie składkę zdrowotną i zdychaj jakbyś chciał z niej skorzystać( ͡° ͜ʖ ͡°).
#wroclaw #medycyna #zdrowie
źródło: Screenshot_20250903-115145__01
Pobierz




#it #pracait
Byłem na bezrobociu w It przez ponad 8 miesięcy. Nie polecam.
Firma z której mnie "zwolniono" (b2b) była moim trzecim pracodawcą, mam ponad 9 lat komercyjnego doświadczenia (ogólnie to spokojnie ponad 11). Oficjalny powód - brak nowych projektów, oprócz mnie zwolniono jeszcze 7 innych osób, chyba wszyscy na b2b, być może miało to znaczenie.
Wysłałem w tym okresie jakieś 80-90 CV-ek (tak, wiem, są ludzie co ślą po 500/dzień gdzie popadnie, ale miałem w miarę dobre zaplecze finansowe i wolałem stawiać na jakość i dopasowanie oferty) i miałem z 10 rozmów - 2 tylko wstępno-zapoznawcze bez dalszego odzewu, 1 na której poszło mi słabo, 2 na których poszło mi średnio, 2 na których poszło mi dobrze i 3 na których poszło mi bardzo dobrze lub powiedziałbym wręcz idealnie i miałem poczucie, że za chwilę oddzwonią. Praktycznie na każdej rozmowie pytano mnie o to jaki był powód rozstania z poprzednim pracodawcą, a nawet pytania czy mogą tam zadzwonić żeby potwierdzić moją wersję (no kurde, chcecie to sobie dzwońcie, po co mnie o to pytacie XD)
Żadna z tych rekrutacji nie zakończyła się propozycją pracy. Dostałem pracę trochę przez przypadek, z inicjatywy jednej z firm do której aplikowałem jakieś 2 lata temu.
Mimo, że w tym czasie zrobiłem dużo fajnych rzeczy dla siebie, to był to jeden z najgorszych dotychczas okresów w życiu:
1) rekrutacje - chyba każdy wie jak to wygląda, stres, pytania z czapy, czas poświęcony na zadania, telefony w losowych momentach, oczekiwanie na odpowiedź której najczęściej nie ma
2) niepewność - tu chyba nie ma za dużo do dodania, można być totalnie wyluzowanym człowiekiem, ale po kilku miesiącach bez pracy człowiek zaczyna się zastanawiać i wątpić.
3) poczucie niesprawiedliwości - w każdej z firm w których pracowałem byłem jednym z tych najlepszych, praktycznie zawsze dostawałem pozytywne feedbacki, zajmowałem się rzeczami z którymi inni nie dawali sobie rady. Świadomość tego, że wielu znajomych, którzy (IMO) nigdy w IT być nie powinni mieli pracę (być może i mniej płatną, ale jednak) a ja nie, mimo wszystko dobijała.
4) brak przychodów - chyba nie muszę pisać, że to oznaczało mentalną wegetację, nie mając w miarę stabilnego źródła pieniędzy, automatycznie nie ma się ochoty na jakiekolwiek imprezy, wyjazdy itp.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Jak powszechnie wiadomo, w pierwszej kolejności zwalnia się najlepszych, a zatrudnia w ostatniej
@kimikini: Zwykle dlatego, że albo ich doświadczenie ie jest tyle warte albo ta "niższa stawka" nadal jest powyżej średniej.
Brzydka prawda jest taka, że programiści byli od zawsze rozpieszczani przez firmy i masa z nich ma kompleks boga. A jak teraz przyszedł nieco gorszy okres (nie mylić ze złym, bo do tego
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
─────