Aktywne Wpisy
waro +28
Dobra, podstawy przedsiębiorczości dla zwolenników 4-dniowego tygodnia pracy.
Wytłumaczę tak, jak tłumaczy się dzieciom w 1. klasie (bez pojęć netto, brutto, bez jakichkolwiek kosztów, ubezpieczeń oraz wydatków związanych z zatrudnieniem pracownika na rzecz państwa).
Przykład 0.
Dzieci w tym samym czasie przerobią 80% materiału pierwotnego. Przykładowo, mamy 8 klas podstawówki. 8 x 4/5 = 6,4.
Wytłumaczę tak, jak tłumaczy się dzieciom w 1. klasie (bez pojęć netto, brutto, bez jakichkolwiek kosztów, ubezpieczeń oraz wydatków związanych z zatrudnieniem pracownika na rzecz państwa).
Przykład 0.
Dzieci w tym samym czasie przerobią 80% materiału pierwotnego. Przykładowo, mamy 8 klas podstawówki. 8 x 4/5 = 6,4.
Czy popierasz 4 dniowy system pracy?
- Tak, ze zmniejszoną pensją 13.4% (36)
- Tak, z aktualną pensją 70.6% (190)
- Nie 16.0% (43)
Ja zacznę od oczywistego, czyli zajebiście drogich nieruchomości względem zarobków. Może kilka krajów w UE ma tą relację gorszą niż Polska, a najnowsze raporty i tak nie uwzględniają masakrycznych wzrostów cen spowodowanych kredytem 2%, średniego metrażu (znacznie niższego niż średnia UE) i kosztów kredytu (najdroższych w UE). Alternatywą jest rynek najmu (który pod różnymi względami też jest przesrany - to, że ceny wynajmu we Wiedniu są takie same jak w Warszawie, to tylko jedna ze składowych) lub mieszkanie z rodzicami, więc też słabo jak chcesz mieć swoją rodzinę.
https://landgeist.com/2021/11/30/home-purchase-affordability-in-europe/
https://www.researchgate.net/figure/Average-size-of-residential-dwellings-in-selected-European-countries-m-2-Entranze-data_fig7_323175360
https://300gospodarka.pl/news/polska-znow-mistrzem-ue-w-oprocentowaniu-kredytow-mieszkaniowych-tak-drogo-nie-ma-nigdzie
https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Austria&city1=Vienna&country2=Poland&city2=Warsaw
#demografia #nieruchomosci #ekonomia #polska #dzieci #europa
@kawalerka15k: to fałszywa teza - w Monsko nieruchomości są duuużo droższe, a dzietność wyższa niż w polsce. Przyczyna musi być inna.
@kawalerka15k: Wysoki koszt najmu/kredytu, słabe zarobki młodych, wysokie ceny etc. to są wszędzie. A wiecie co jest w Polsce, a czego nie ma w innych krajach? I co może być powodem niezbyt oczywistym dla mężczyzn? C-----e oddziały położnicze. Nigdy nie chciałam miec dzieci, ale po poczytaniu doświadczeń innych kobiet na polskich poródówkach, nie chcę mieć ich jeszcze bardziej
@zmarnowany_czas: No chyba nie - bogaci w USA rodzą "dużo" dzieci - powyżej 2.1 ale ten efekt zaczyna się od pewnego progu dochodowego około 200-250k USD dla rodziny:
Za to w Szwecji każdy kwartyl zarobków ma więcej dzieci, nie ma spadków przy wzroście dochodów.
@Khaine: właśnie! Żadne fakty nie zmienią wykopkowych urojeń! Nie ma na to naszej zgody!
tak, to jest cos co na pewno nie pomaga, ale na pewno nie jest to najwazniejszy czynnik, znam mase osob ktore maja juz ten etap ogarniety, ale ich rodzina dalej sklada sie z drugiej polowki i psa.
"Zaobserwowano wówczas wyraźny związek pomiędzy wzrostem liczby rodzin żyjących na granicy ubóstwa a liczbą posiadanych dzieci." To cytat dla miłośników lat 90tych.
Mam kumpli którzy są bardzo towarzyscy i mają tylko jedno dziecko. I żałują bo widzą jak to wpływa na dzieciaka że jest sam. Chcieli miec drugie ale kończyło się poronieniami, kobiety 35+. A nawet to pierwsze przyszło z trudem, albo kilka
Brak stałej, w miarę dobrze płatnej, pewnej pracy.
Żałośnie niski metraż mieszkań.
Wysokie ceny mieszkań skonfrontowane z brakiem mieszkalnictwa społecznego - państwo kompletnie abdykowało w tej kwestii.
Jak nie posiadasz to jesteś na łasce rentierskiego janusza, a Polacy nie są z natury miłymi ludźmi, którzy lubią sobie wzajemnie pomagać.
@zmarnowany_czas: xD
No wiadomo, przy decyzji o ilości dzieci nie bierze się pod uwagę tego, czy ma się trzy normalne pokoje, czy jedną sypialnię i salonokuchnię.
@FrauWolf: Poszerzyć na "c-----ą opieką nad ciężarnymi i kobietami w połogu" do tego kiepska pozycja młodej matki na rynku pracy.
@Kaktus80: Obecnie to się nazywa "ulgą na dzieci" (do 1112,04 złotych rocznie), 800+ (do 9600 rocznie) oraz "Dobry Start" (300 złotych rocznie na dziecko uczące się).
Razem: od 9900 do ponad 11 tysięcy (!) rocznie na dziecko. Czyli, mając trójkę gówniaków w podstawówce masz od 29,7 tysięcy do ponad 33 tysięcy