Jeśli masz do tego mental i jara Cię rozwój i posiadanie wpływu to jak najbardziej. Jeśli firma jest ok to możliwe że będziesz w stanie stworzyć projekt i wypracować podejście skrojone pod siebie. Z oczywistych plusów mocno się rozwiniesz + będziesz miał podkładkę, że już w swojej karierze wziąłeś odpowiedzialność za projekt i się udał. Z minusów jeśli okaże się, że w sumie to programowanie tak bardzo Cię nie interesuje i nie
@JamesJoyce: to jest chyba naturalne, że człowiek boi się wyjść z strefy komfortu ;) Natomiast nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz + jeśli NAPRAWDĘ cenisz swoje kompetencje to nawet taka porażka będzie dla Ciebie wartościowa bo dokładnie dowiesz się gdzie masz braki i nad czym popracować. Weź jeszcze pod uwagę, że na Twoje miejsce osoby - trochę niepewnej która się może bać że zbyt mało umie jest pewnie kolejne 9
@JamesJoyce: I patrzę na to jak na zaletę bo może Ty w przeciwieństwie do nich szybciej poczujesz, że coś jest nie tak i rozważysz więcej scenariuszy itd.
@KokorokoMan @JamesJoyce: Zagrożenie może być takie że będziesz mieć nawał pracy (nowe technologie, domena, przerost oczekiwań) jak napisałeś i będziesz stał przed dylematem czy robić darmowe nadgodziny czy zwolnić tempa i zarazem dać im delikatny sygnał że nie jesteś niewolnikiem. Zależy od ciśnienia. Byłem w takiej sytuacji i robiłem darmowe nadgodziny bo nie potrafiłem sprostać nawałowi pracy i postawić się klientowi. To nie jest takie łatwe wbrew pozorom bo
@JamesJoyce: na początku może być ciężko ale później to ty będziesz tym który ogarnia. Weź też pod uwagę, że będziesz niańczył nowych pracowników, robił im tzn onboarding, a może zrobią z ciebie team leadera
@Ksiega_dusz: Kiepsko. Współczuję. Mam nadzieję, że już wszystko git. Wydawało mi się kiedyś, że wpadałem w podobny rynsztok. Na szczęście uciekłem, ale do teraz uważam, że zbyt późno.
@dobry-informatyg: no właśnie to kolejna odpowiedzialność. Obecnie też rekrutuję ludzi, ale nimi nie zarządzam, więc nie jako nie biorę odpowiedzialności za swoje decyzje.
@dobry-informatyg mam w przyszłym tyg 3 etap z menadżerem. Do tej pory wciąż mówią, że wszystko będzie do zdecydowania po tym, jak wstępnie przyjęta osoba zaplanuje pracę, tj. narzędzia, stanowiska ilość ludzi itd.
Czy warto brać udział w rekrutacji na pierwszą osobę w nowo powstającym zespole? Stanowisko jest mocno seniorskie i dość dobrze płacą (>250/h).
Poza wiadomymi zagrożeniami (nawał pracy, zatrzymanie projektu itd.) co pozytywnego, a co negatywnego może się jeszcze stać?
Czy warto brać udział w rekrutacji do nowo powstałego zespołu?
Weź jeszcze pod uwagę, że na Twoje miejsce osoby - trochę niepewnej która się może bać że zbyt mało umie jest pewnie kolejne 9