Jestem w Hiszpanii w Walencji na najbardziej turystycznym w tej okolicy nadmorskim bulwarze La Patacona.
To rachunek za obiad dla 2 osob w restauracji przy bulwarze skladajacy sie z: grillowane świeże kalmary z gotowanymi warzywami, grillowany cały filet z kurczaka z frytkami i jajkiem sadzonym, 0.5l coca cola.
Suma 17,3€ = 74 PLN
Ha tfu na polackie gastro, w tej cenie w Mielnie mógłbym szukać najwyżej gofra…
@dlaczego_michau: @markhausen @Hilalum tylko że to działa w obie strony. Im taniej tym właściciel mniej zrobi. Do tego w takiej Walencji ruch turystyczny jest pewnie 20x większy niż w każdym polskim mieście
@dlaczego_michau gastronomia w Polsce to jest dramat, przy atrakcyjnych cenach artykułów spożywczych ceny w lokalach są drogie w dodatku w większości restauracji jedzenie pozostawia wiele do życzenia, więc niestety trzeba gotować jak najwięcej samemu ( ͡°ʖ̯͡°).
@rasiakg raczej obiad zresztą tak czy siak czy w Walencji czy w Barcelonie w zeszłym roku bez problemu zjadłem obiad 2 daniowy + postre + flacha wina w ramach menu dendia w cenie 25 EUR za 2 os, gdzie u nas połowę tego to zostawisz w knajpie za byle wino. Odpłynęły u nas ceny już dawno, ktoś tutaj wspominał Czechy - są miejsca które się trzymają ale sporo, szczególnie na w
W Polsce, Kraków w okolicach rynku, danie głównie 40-60zł. P--o w zależności od lokalu max 20 za jakiegoś lagera. To jest tanio. Nauczcie się, że Włochy, Hiszpaniaz i Grecja to zadupia, zarobki tam są żałosne, koszty prowadzenia biznesu często niższe niż w Polsce, a na podatkach robią takie fikołki że szok.
BENELUX, Francja, Niemcyz UK - w turystycznym miejscu zapłacisz 20-25€ za obiad groszy niż w Krakowie przy rynku czy w Warszawie w centrum za pół ceny
@dlaczego_michau: W Polsce jedzenie na mieście = bycie frajerem. Zarabiam 12k netto, jestem singlem, stac mnie, ale nie chodzę, bo by mi było wstyd przed sobą dawać tak się je----ć. Wolę sobie zrobić zakupy za 1k jedzenia co tydzień i jeść premnium niż wydawać podobną cenę za tydzień na mieście, gdzie jem g---o mrożone.
auczcie się, że Włochy, Hiszpaniaz i Grecja to zadupia, zarobki tam są żałosne, koszty prowadzenia biznesu często niższe niż w Polsce, a na podatkach robią takie fikołki że szok.
@geuze: dlatego te krają mają większe PKB per capita XDDD, idź być przygłupem gdzie indziej.
To rachunek za obiad dla 2 osob w restauracji przy bulwarze skladajacy sie z: grillowane świeże kalmary z gotowanymi warzywami, grillowany cały filet z kurczaka z frytkami i jajkiem sadzonym, 0.5l coca cola.
Suma 17,3€ = 74 PLN
Ha tfu na polackie gastro, w tej cenie w Mielnie mógłbym szukać najwyżej gofra…
#gastronomia #hiszpania #podrozujzwykopem #podroz #gospodarka #ciekawostki
Do tego w takiej Walencji ruch turystyczny jest pewnie 20x większy niż w każdym polskim mieście
Muszą jakoś zarobić na tego nowego szmelcedesa.
W Polsce, Kraków w okolicach rynku, danie głównie 40-60zł. P--o w zależności od lokalu max 20 za jakiegoś lagera. To jest tanio. Nauczcie się, że Włochy, Hiszpaniaz i Grecja to zadupia, zarobki tam są żałosne, koszty prowadzenia biznesu często niższe niż w Polsce, a na podatkach robią takie fikołki że szok.
BENELUX, Francja, Niemcyz UK - w turystycznym miejscu zapłacisz 20-25€ za obiad groszy niż w Krakowie przy rynku czy w Warszawie w centrum za pół ceny
Zarabiam 12k netto, jestem singlem, stac mnie, ale nie chodzę, bo by mi było wstyd przed sobą dawać tak się je----ć. Wolę sobie zrobić zakupy za 1k jedzenia co tydzień i jeść premnium niż wydawać podobną cenę za tydzień na mieście, gdzie jem g---o mrożone.
@geuze: dlatego te krają mają większe PKB per capita XDDD, idź być przygłupem gdzie indziej.
Przykładowo risotto/linguini bardzo duza porcja i masa owoców morza.