Wpis z mikrobloga

#mirkokoksy
Na start sorka za to że zielonka śmieć śmie śmieć wyjeżdżać z topikiem ale jestem już zdesperowany w poszukiwaniu wiedzy. Chodzi o metodę treningową nazwaną w książkach kettlowych Tsatsouline'a "Grease The Groove". Jak ktoś nie czytał w telegraficznym skrócie chodzi o metodę gdzie zamiast jednej 60-90 minut sesji treningowej robi się trening na przestrzeni całego dnia z, siłą rzeczy, bardzo długimi przerwami między seriami.
Podwórkowym odpowiednikiem u nas byłoby słynne podciąganie się na drążku rozporowym za każdym razem jak się pod nim przechodzi.

Pytanie: czy to ma jakąś fachową nazwę w nomenklaturze badawczej? Oraz wszelkie info własne jeśli macie z tym doświadczenie.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@tortexx Dwie przyczyny kolego:
1) Objętość treningowa. Trenując na przestrzeni całego dnia jesteś w stanie wykręcić 300-400% objętości która zrobisz podczas godzinnej sesji a dłuższe przerwy dają Ci pełną moc na każdej serii - większa dynamika, więcej powtórzeń
2) Sytuacja życiowa. Mam taką pracę że często nie mam nawet 30 minut dla siebie w ciągu dnia, ale 24/7 jestem w maksymalnej odległości 100 metrów od drążków i kettli, więc jedna seria
  • Odpowiedz
Ciezko bedzie Ci znalezc kogos kto testowal bo jednak wiekszosc widac ma opcje wygospodarowac czas na 1-1,5h trening. Jak masz opisany program i taka a nie inna sytuacje, to zgodnie z pierwsza swieta zasada treningowa - zrob to i zobacz po miesiacu czy przynosi efekty.
  • Odpowiedz