Wpis z mikrobloga

@kasiknocheinmal: Gratki z okazji n+1!

Ja w pewnym momencie dorobiłem się 5, jak 1-2 były sprawne to maks. Cała reszta albo czekała na części, albo była z nich ograbiana, albo z jakiegoś innego powodu była nieużywalna (bo np. tubeless wysechł i mi się nie chciało robić). Zszedłem do 2 (gravel + emtb) i to się da ogarnąć.
  • Odpowiedz
@ujdzie: to trzeci, mam mtb, szosę, doszedł gravel. Na razie wszystko sprawne, tylko użytkowanie różne, ale zaczyna miejsca brakować, więc chyba wystarczy, jeszcze waham się czy szosę zostawiać, zobaczę jak się będzie na tym jeździło stricte po asfalcie i dalej.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: u mnie gravel w ciągu jednego sezonu skanibalizował szosę, ale też nigdy jakimś specjalnym fanem asfaltów nie byłem. Po prostu komfort zjechania na szuterek lub leśną drogę zrobił swoje.
  • Odpowiedz
@ujdzie: no właśnie przewiduję możliwość takiego obrotu sprawy. Szosę kupiłam, bo mi wszystko wyafaltowali i chciałam mieć też w zimie na czym kręcić na trenażerze, ale zawsze się na urlopie z niebieskim wpakujemy w teren, gdzie ten asfalt się kończy, jedna obręcz mi już pękła i dość tego ;) Okazało się, że jednak jest potrzeba czegoś uniwersalnego.
Mtb mam stricte na las, single i do zabawy, więc urlopowo się też
  • Odpowiedz
@Yurakamisa: nie wiem, nawet nie zwróciłam uwagi na niego, chyba normalny, nie oczekuję za wiele od najniższego z półki modelu, tak samo jak w szosie. Ma jeździć, być wygodny i się nie psuć.
@trfgywsftggt nie miał być niezwykły, co nie zmienia faktu, że bardzo się z niego cieszę.
@Nowystaryziel jeśli mowa o szosie to z własnej winy poszła ta obręcz, bo się zwyczajnie zapominałam, że to nie jest
  • Odpowiedz