Wpis z mikrobloga

Ktoś rozumie ten fenomen posiadania jak największej ilości samochodów w polskich domach? Coraz częściej widzę sytuacje, gdzie liczba samochodów=liczba dorosłych mieszkańców+1 i jeszcze do tego traktor xD
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
  • 189
  • Odpowiedz
ja nie widzę potrzeby kupowania i wpieprzania kasy w jakiegoś szrota żeby zaoszczędzić godzinę dojazdu do pracy dziennie


@maniel: No, czyli standard przy takim podejściu. Ja mam dobę zajętą praktycznie całą, a jeśli codziennie wypadała by mi jeszcze godzina (!) to krzyż na drogę xD
  • Odpowiedz
@inko-gnito: u mnie mieszkają dwie osoby w domu. Pod domem przy drodze stoją dwa, na podwórku cztery, w dwóch garażach po jednym. Mam jeszcze jednego u kumpla. Nic mnie bardziej nie cieszy.
  • Odpowiedz
  • 1
@inko-gnito: Naprawdę trzeba tu coś specjalnego rozumieć? Jak mieszkasz w miejscu gdzie nie masz dostępy do komunikacji miejskiej to albo każdy dorosły ma auto albo ten z autem robi za taksówkę

Case closed
  • Odpowiedz
@januzssz: słaby argument, bo jak coś się zepsuje to możesz wynająć sobie auto albo wziąć taksę, wyjdzie łatwiej i bez trzymania gruza przez cały czas
  • Odpowiedz
@inko-gnito: A czym mają sie poruszać, zatłoczonymi autobusami ktore non stop sie spozniają? XD

Dopoki do monachium do biura nie pojechalem nie rozumialem co znaczy fajna i dobrze zorganizowana komunikacja publiczna. W Polsce to jest kosmos
  • Odpowiedz
@inko-gnito: Ale to nie jest fanaberia, jak mieszkasz na zadupiu i każdy musi dojechać do roboty, odwieźć dzieci do szkoły, przedszkola itp to staje się to konieczością.

Mieszkam na wsi. Wprawdzie pod dużym miastem, ale autobus do niego jedzie dwa razy dziennie, dlatego razem z żoną mamy po jednym samochodzie, bo jak żona jest w pracy do 21 to ja bez drugiego auta byłbym uwiązany w domu.


@piotrow: Mam nadzieję,
  • Odpowiedz
możesz wynająć sobie auto albo wziąć taksę


@Leniwiec1: tak, zwłaszcza na zadupiu 500-1000 mieszkańców XD
Ludzie tacy jak ty, którzy nigdy nie ruszyli dupy poza miasto w którym mieszkają, nie mają pojęcia jak wygląda życie na wsi.
  • Odpowiedz
@inko-gnito: też mam 2 auta, a pracujemy z żoną w tym samym miejscu. Jedno jest tanie i male na miasto, nie szkoda jak ktos obije. Drugie drozsze, duzo mniej praktyczne, ale spełnienie jakichs tam marzeń samochodowych
  • Odpowiedz
@aarahon: mhm, dlatego w Warszawie też na rodzinę przypadają średnio 2 samochody. Najlepsza komunikacja miejska w Polsce, autobusy co 15 minut do centrum, w godzinach szczytu z centrum o wiele częściej. Metro, tramwaje, SKM, WKD, KM, rowery miejskie - wszystko masz. Tyle samo jedzie się do centrum samochodem, autobusem i rowerem (przetestowałem na sobie). Mimo to samochodoza postępuje i kierowcy stawiają swoje graty już nawet na ulicach blokując świętą przepustowość, bo
  • Odpowiedz
@bylem_simpem: pracuję zdalnie, do miasta jeżdżę na zakupy, do kina i do restauracji. Mogę? Z kolei moja żona pracuje w mieście, ale firmę ma zarejestrowaną w mieście, więc chyba jej też wolno jeździć? No i leczy zęby ludziom z miasta, więc tak czy tak chyba jest usprawiedliwiona. Czy jednak nie i musi przenieść gabinet na wieś?
Rozumiem też, że jak jeździsz do lasu czy nad jezioro, to rowerem albo komunikacją publiczną,
  • Odpowiedz