Wpis z mikrobloga

Ktoś rozumie ten fenomen posiadania jak największej ilości samochodów w polskich domach? Coraz częściej widzę sytuacje, gdzie liczba samochodów=liczba dorosłych mieszkańców+1 i jeszcze do tego traktor xD
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
  • 191
  • Odpowiedz
@qusqui21: Tak, są prysznice - w fabrykach smrodu. Myślałem, że mówimy o normalnej pracy. Czyli z 35 minut nadal robi się godzina bo jeszcze się trzeba ogarnąć. Schowaj swoje przytyki sobie w dupę, bo ja do pracy się nie muszę w ogóle z domu ruszać.
  • Odpowiedz
@januzssz

@inko-gnito: zdradzę Ci sekret, jak się ma jedno auto więcej to jak się któreś inne zepsuje, to wtedy jest jak pojechać do pracy. A awarie można usunąć na spokojnie. Myślę że wysokie koszty i slaba jakość usług mechanicznych mają w tym swoje 3 grosze. Dodatkowo jak ktoś jest hobbystą motoryzacji, to może mieć dwa gruzy w celu zaspokojenia swojej chorej fantazji. Dopóki trzyma na swoim podwórku nic komu do tego, i tak już opłaca szereg podatków z tym związanych. Posiadanie dodatkowego samochodu to ważna rzecz jak się mieszka na wsi i dojeżdża samemu 40 km do pracy. Natomiast wiek pojazdów jest związany z niskimi zarobkami Polaków. Co ci jeszcze wyjaśnić, czego nie rozumiesz?


Kwintesencja chłopskiego rozumu xDDD
Mogą rodzina nie jest bogata, ale kupujemy nowe auta i przez pierwsze 10 lat nie mieliśmy żadnej awarii, potem rozważany zmianę auta. Ale lepiej jak wieśniak kupić starego gruza, najlepiej beemkę, a potem się dziwić, że się psuje i musisz mieć 2. Oczywiście najlepiej
  • Odpowiedz
@srogie_ciasteczko: mnie to zawsze smieszyz jak słyszę, że ktoś opowiada, jak to przez tyle lat nie miał awarii. Najsoczystsze dysputy teologiczne w zakresie motoryzacji prowadzą dziadki na garażach. Frakcje dzielą się na wielbicieli renault megane i passatów. Przescigują się w dowodzeniu niezawodności urządzeń, szkoda tylko że wszyscy dojeżdżają busikiem na strefę do roboty, a przebiegi roczne zamykają się w przedziale 3-8 tysięcy km. Ja w tamtym roku zmieniłem olej w
  • Odpowiedz
@Bardak: rozumiem, przykro mi, że ludzie w miastach składują gruzy. Po to miedzy innymi jest w polsce prawo, które każe trzymać polisę ubezpieczeniową nawet na niejezdzony wóz. Przykre to, ponieważ duzo pojazdów przez to wędruje za wschodnią granicę, albo na złomie, a moglby by jeszcze mieć swoje 5 minut. To są "koszty" cywilizacyjne i to się nie zmieni. W mieście ludzie też dojeżdżają daleko do pracy. Dajmy na to kraków
  • Odpowiedz